4. czerwca Marsz Równości w Zielonej Górze - „Homofobia to dewiacja, ona zagraża polskiej rodzinie”
V Marsz Równości przejdzie ulicami Zielonej Góry 4. czerwca. Uczestnicy tegorocznej edycji marszu będą solidaryzować się ze społecznością Ukrainy.
- Nie było innej opcji, by w tym roku nie być solidarnym ze społecznością Ukrainy.
Instytut Równości przeciwdziała wszelakim formom wykluczenia społecznego, zawsze tak było i zawsze tak będzie. Dajemy siłę naszym przyjaciołom z Ukrainy i nie tylko bo każda osoba uchodźcza jest legalna.
Ze względu na nieprzewidywalność obecnych czasów sami do końca nie wiemy jak będzie wyglądał marsz w tym roku. Obiecujemy że zrobimy wszytko, by było jak zwykle przyjaźnie i tęczowo – czytamy na facebook’owym profilu wydarzenia.
Organizatorzy zapraszają wszystkie osoby queerowe, niebinarne, transpłciowe, aseksualne, biseksualne, panseksualne, interpłciowe, lesbijskie i gejowskie.
- Zapraszamy przede wszystkim osoby sojusznicze, bo jesteście dla nas niezwykle ważni.
Wykażecie się ekspresją, która drzemie w was – dodają organizatorzy.
O wydarzeniu mówił na antenie Radia Index Filip Czeszyk (Zielona Góra), który od lat jest zaangażowany w działania wspierające osoby ze środowiska LGBT.
- Marsz równości to jest taki moment, kiedy osoby nieheteronormatywne czyli te, które odbiegają od większości heteroseksualnej mogą czuć się zupełnie naturalnie tak jak to powinno być na co dzień, a to jest tylko jeden dzień w roku. To jest też taki moment, kiedy pod ochroną policji mogą iść za rękę dwie dziewczyny czy dwóch chłopaków kochających się – mówił Filip Czeszyk. - To jest piękny dzień, taka emanacja szczęścia, ja tak się tam czuję. Kiedy idę w tym marszu, kiedy widzę tych ludzi swobodnych, uśmiechniętych, rozkrzyczanych to tak definiuję szczęście – dodał.
Czeszyk tłumaczył, że osoby LGBT+ w żaden sposób nie zagrażają polskiej rodzinie. Jak dodał największym zagrożeniem jest homofobia.
- Jestem w tym ruchu, żeby przekonać wszystkich niezdecydowanych, że to naprawdę nie jest nic groźnego i nic złego. Mówienie o tym, że osoby nieheteronormatywne zagrażają polskiej rodzinie jest to absolutna aberracja i pomylenie pojęć. Polskim rodzinom zagraża homofobia – tłumaczył.
- Najgorzej jest z politykami, bo społeczeństwo bardzo się rozwija i zmienia. Jeżeli politycy przestaną to wykorzystywać do uruchamiania najprostszych instynktów wśród osób, które nie mają wiedzy, to sytuacja ulegnie zmianie – mówił.
wzg / ri