Armia USA maszeruje w korowodzie? [FELIETON]
Natomiast w tym roku zewsząd słychać, że zwariowały… ceny. Zawsze na nie narzekamy, ale teraz sprzedawcy jakby uznali, że mamy portfele wypchane po brzegi i kroją nas niemiłosiernie. Ten kij ma jednak dwa końce. Wygórowane ceny oznaczają mniej klientów.
Podczas tegorocznego Winobrania nie mogę wyjść z podziwu dla młodych ludzi z Akademickiego Radia „Index”, którzy prowadzą plenerowe studio przed ratuszem. Ponad 1500 gości, którzy w ciągu świątecznego tygodnia przewiną się przed mikrofonami, to olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne! Trudne dla wielkich stacji radiowych, a co dopiero dla niewielkiej i młodej ekipy. Jeśli będziecie przechodzili obok ratusza, uśmiechnijcie się do nich szeroko, a po powrocie do domu włączcie radio na 96 FM. Z wiadomościami dnia będziecie na bieżąco!
Zaskoczyła mnie informacja, że w tegorocznym orszaku mają maszerować… żołnierze armii amerykańskiej. Obca armia w naszym pochodzie? W czasach słusznie minionych nie zdecydowano się, by paradowała w nim choćby namiastka stacjonującej u nas, tak jak dziś Amerykanie, Armii Radzieckiej. W ogóle armię, mimo że była hołubiona, trzymano z daleka od tak frywolnej imprezy, jaką jest korowód winobraniowy. Pamiętam, że już w „wolnej Polsce”, w pochodzie pojawili się żołnierze z 4. Pułku Przeciwlotniczego noszącego miano „Zielonogórski” - i to jakoś wydawało się usprawiedliwione. Ale wojsko amerykańskie? W ogóle - wojsko? Żołnierze mają maszerować w defiladach, a nie z Bachantkami. No chyba, że w cysternach Amerykanie będą wieźli wino kalifornijskie, którym szczodrze poczęstują zielonogórzan. Wtedy, bardzo proszę…
Winobranie Winobraniem, ale nad głowy kierowców nadciągają czarne chmury. Zapowiadane na wrzesień zmiany w przepisach drogowych, które zgotowali nam rządzący krajem, wydają się mocno kontrowersyjne. Po lekturze tych nowych regulacji mam wrażenie, że posłowie (prezes prawa jazdy nie ma i nie sądzę, by akurat z tymi zmianami miał coś wspólnego) i dziennikarze nie jeżdżą samochodami. Ci ostatni, jak widzę, bezkrytycznie poparli nawet najdziwniejsze pomysły. Ale o tym więcej za tydzień.
Winobranie Winobraniem, a rynek budowlany już w kryzysie. Co przetarg, to ceny dużo powyżej kosztorysów, robionych ledwie pół roku wcześniej. Rozpoczęte inwestycje miejskie na pewno zostaną zakończone, ale co do nowych… boję się, że sporo z nich może wypaść z kalendarza na lata.
Ale tymczasem, jeszcze przez kilka dni, dajmy sobie spokój ze smutkami i pospacerujmy z przyjaciółmi z kieliszkami w rękach, po naszej starówce. A jeśli wypuścicie się trochę dalej, w stronę ul. Wandy, zobaczycie że Zielona Góra wzbogaciła się o piękny mural Jakuba Bitki poświęcony Urszuli Dudziak.
PS. Felieton zawiera lokowanie produktów: armia USA, Radio Index, Jakub Bitka, Urszula Dudziak i Prezes. Niestety, dla Bachusa tym razem miejsca zabrakło, choć uhonorowano go - słusznie - Nagrodą Kulturalną Miasta.