Mimo próśb kibiców zamieszczanych w sieci, plakatów wywieszonych na mieście, Patryk Dudek zmienił klub. Nie dziwię się zawodnikowi, który chce startować wśród najlepszych, rozumiem fanów, dla których interes ich ukochanego klubu jest ważniejszy od interesu żużlowca. Tych dwóch spraw po prostu nie da się pogodzić. Była jeszcze gdzieś tam wysuwana, w sumie rozsądna propozycja o podpisaniu kontraktu z Falubazem, wypożyczeniu na rok do klubu z ekstraligi i powrocie po ewentualnym awansie zielonogórzan do elity. W ten sposób byłoby tak jak w przysłowiu: ,,wilk syty i owca cała”. Nie wyszło i trzeba się z tym pogodzić.

Na deptaku odsłonięto kolejnego Bachusika - Policjusza, ufundowanego przez mundurowych. Pomyślałem sobie - i dobrze, wreszcie policja będzie stale w Śródmieściu. Odkąd bowiem zlikwidowano „13. Posterunek”, z roku na rok jest gorzej. Niebiescy rzadko (poza Winobraniem) zaglądają na deptak, a jak już zaglądają, to często pożytek z tego niewielki. W tej sprawie toczę walki od lat z kolejnymi komendantami i od lat leżę jak von Jungingen pod Grunwaldem. Dobrze więc, że pojawił się Policjusz. W razie konieczności zgłoszę się do niego. Skutek będzie identyczny, jak moja rozmowa z patrolem sprzed kilku tygodni w sprawie podjęcia interwencji…

Miasteczko Winiarskie to prawdziwy raj dla miłośników boskiego trunku. Znajdziesz go, jak co roku, na Starym Rynku, w okolicy ratusza. Kilka kroków dalej, w Strefie Produktu Regionalnego, skosztujesz lubuskich przysmaków.

Scena winobraniowa powraca w tym roku na „stare” miejsce – parking przy ul. Kasprowicza. Codziennie czeka na nas tam nie tylko wieczór z gwiazdą, ale też wiele magicznych chwil w towarzystwie artystów związanych z Zieloną Górą.