Trasa z Chynowa do Przytoku liczyła ok. 15 kilometrów. Prowadziła przez leśne trakty i ścieżki rowerowe. Kilkudziesięciu mieszkańców Chynowa, punktualnie o 11.00 wsiadło na swoje rowery przy stadionie Chynowianki. Po pokonaniu połowy dystansu rozpoczęła się zabawa: zawody sportowe, gry i konkursy, między innymi karaoke, które zrobiło wśród uczestników wyprawy furorę. Nie zabrakło grilla. Stowarzyszenie Kolorowy Chynów zapewniło ciepły posiłek i zimne napoje. Piknik zakończył się o 16.00.

- Pogoda dopisała, frekwencja też. Ten rajd to doskonała integracja naszej małej, chynowskiej społeczności – mówi. –  Cieszę się, że w trasę ruszyło z nami mnóstwo dzieciaków. Dla niektórych z nich to była nie tylko zabawa, ale i próba charakteru. Jeden z chłopców chciał poddać się w połowie drogi. Wysportowany tata bezskutecznie go namawiał. Doping całego „peletonu” sprawił, że dojechał do mety. Może obudzi się w nim sportowa żyłka – przekonuje.

rk