Ciepło systemowe droższe tylko o 10 proc. Władze Zielonej Góry sukcesem kończą negocjacje z Elektrociepłownią
Tego, że za energię zapłacimy więcej spodziewał się chyba każdy. W Europie szaleje kryzys energetyczny. Surowce energetyczne podrożały, wyższe są też ceny dostaw, a to wszystko przekłada się na wysokość faktury jaką musimy opłacić za sezon grzewczy. Politycy i prezesi spółek donoszą o podwyżkach sięgających od kilkudziesięciu do kilkuset procent. Zielonogórzanie z niepokojem śledzą te doniesienia. W tym trudnym czasie mieszkańców naszego miasta z pewnością najbardziej interesuje ciepło w mieszkaniach. Wczoraj w ratuszu Dariusz Lesicki, zastępca prezydenta miasta przekazał informację o tym, że miasto z sukcesem zakończyło negocjacje z Elektrociepłownią Zielona Góra w sprawie wysokości cen za ciepło systemowe.
- Bardzo dobra informacja dla mieszkańców Zielonej Góry jest taka, że podwyżka ciepła systemowego w blokach i mieszkaniach ogrzewanych przez Elektrociepłownię Zielona Góra będzie tylko w wysokości 10-procent czyli poniżej inflacji. Wiemy, że w innych miastach są to setki procent. Mam nadzieję, że ciepła nie zabraknie w tym roku – podkreślił D. Lesicki.
To bardzo ważna informacja dla samorządu i odbiorców indywidualnych. Elektrociepłownia dostarcza ciepło do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. „Grzeje” też w przedszkolach i szkołach. A przypominamy, z doniesień medialnych z innych samorządów, wynika, że nad placówkami oświatowymi pojawia się widmo nauki zdalnej ze względu na oszczędzanie ciepła.
- O zdalnym nauczaniu z powodu oszczędzania na cieple nie ma mowy. Szkoły mają inny problem – niskie pensje nauczycieli. Przy kadrowych brakach ratują nas emeryci. Nowy narybek się nie pojawia, bo zarobki zamiast kusić – zniechęcają – mówił Lesicki.
wzg