Czekamy na deszcz

Jest bardzo sucho, codziennie docierają do nas informacje o nowych pożarach, ale wszystko wskazuje na to, że na razie nie będzie zakazu wstępu do zielonogórskich lasów.
Od początku roku na terenach leśnych należących do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze było 105 pożarów, które pochłonęły blisko 15 ha powierzchni leśnej (dane z poniedziałku, 27 kwietnia). Tylko w kwietniu było ich aż 94. Sytuacja jest poważna, jednak ostatnie lekkie opady deszczu przyniosły też powiew ostrożnego optymizmu. Zakaz wstępu do lasu nie został jeszcze wprowadzony i najprawdopodobniej majówkę będzie można spędzić w zielonogórskich lasach. Jednak ostateczna decyzja należy do nadleśniczych, a ci kierują się konkretnymi przepisami. - Zgodnie z ustawą o lasach, nadleśniczy może na zarządzanym przez siebie terenie wprowadzić okresowy zakaz wstępu, m.in. z powodu zagrożenia pożarowego. Oczywiście taka decyzja jest podejmowana po ocenie lokalnych warunków – informuje Ewelina Fabiańczyk, rzecznik prasowy RDLP w Zielonej Górze i dodaje: – Jeśli przez pięć kolejnych dni, mierzona o godz. 9.00 wilgotność ściółki ma mniej niż 10 proc., przepisy przewidują wprowadzenie zakazu wstępu do lasu. Obecnie, na terenie zielonogórskiej dyrekcji Lasów Państwowych, nie przewidujemy takiego zakazu.
(ap)