- Nie wierzę, że jest tak czysto! Gdyby nie winobraniowe flagi na deptaku, to trudno uwierzyć, że przez starówkę przewinęły się takie tłumy – mówią zgodnie zielonogórzanie, z którym już od rana rozmawialiśmy na starówce. – Było bardzo czysto. Widziałam, jak codziennie nad ranem myli kostkę na starówce. Już po zakończeniu koncertów, opróżniali pojemniki – dodają mieszkańcy kamienic na Starym Rynku.

O tegorocznym Winobraniu przypominają murale, pomnik Winiarki Emmy i rzeźba Oskara Zięty. Winobraniowy jarmark już zniknął, a miejskie służby w mgnieniu oka posprzątały starówkę.

- To miłe, że zielonogórzanie zauważają i doceniają naszą pracę. Dla nas Winobranie to ogromna logistyczna gimnastyka, ale do Dni Zielonej Góry przygotowujemy się z wyprzedzeniem – tłumaczy Krzysztof Sikora, prezes  Zakładu Gospodarki Komunalnej. - Na bieżąco myliśmy starówkę, opróżnialiśmy pojemniki i reagowaliśmy na zgłoszenia mieszkańców. Na zapleczu Winobrania pracowaliśmy przez 24/h. Dziękuję wszystkim pracownikom za gotowość i ciężką pracę – dodaje.

W tym roku Zakład Gospodarki Komunalnej rozstawił w śródmieściu 270 pojemników na odpady, w tym kolorowe pojemniki do segregacji. Zaraz po zakończeniu koncertów gwiazd pracownicy ZGK ruszali do pracy. Przy Winobraniu niemal bez przerwy pracowało ok. 90 zakładu.

- Na pełne podsumowanie naszych działań, przyjdzie pora, ale już teraz chce pochwalić mieszkańców i winobraniowych gości, którzy nie tylko wrzucali odpady do pojemników, ale pamiętali też o segregacji – dodaje Sikora.

Fot. ZGK