Podziękowania za pomoc podczas pożaru w Przylepie wraz z okolicznościowymi ryngrafami otrzymali: Edward Fedko, prezes zarządu wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Województwa Lubuskiego, radny Wiesław Kuchta (Zielona Razem), Krzysztof Sikora, prezes ZGK, nadkomisarz Krzysztof Marciniak, zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Zielonej Górze, płk. Tomasz Kocikowski, dowódca 4 Pułku Przeciwlotniczego w Czerwieńsku, kapitan Krzysztof Ciupak, przedstawiciel dowódcy 151 batalionu lekkiej piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej w Skwierzynie, Mariusz Herbut, prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Józef Kruczkowski, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp, Zygmunt Stanula, wiceprezes zarządu Stelmet SA, Krzysztof Witkowski, prezes Zielonogórskich Wodociągów i Kanalizacji, Rafał Ozimiński, nadleśniczy Nadleśnictwa Zielona Góra, Piotr Barczak, przewodniczący rady miasta i Jerzy Żetecki, przewodniczący Rady Dzielnicy Nowe Miasto.

Wszyscy zdaliśmy egzamin

Prezydent podziękował też wszystkim zastępom strażaków zawodowych i ochotnikom, służbom mundurowym i cywilnym oraz Lasom Państwowym za udział w gaszeniu pożaru w Przylepie.

- Mamy okazję dzisiaj podsumować rok, który był szczególny - mówił prezydent Janusz Kubicki, który pojawił się w mundurze, bo sprawuje funkcję prezesa zarządu Oddziału Powiatowego Związku OSP RP. – I dodawał: - Pożar składowiska odpadów niebezpiecznych w Przylepie, to wydarzenie na skalę, która nie zdarza się często. Nikt z nas podobnych działań wcześniej nie ćwiczył, bo podobnych wyzwań w Polsce jest niewiele. Nisko kłaniam się w pas i dziękuję bardzo, udało nam się zrobić coś z czego możemy być naprawdę dumni. Gigantyczne zaangażowanie wszystkich służb sprawiło, że opanowaliśmy pożar w Przylepie. A nie było to łatwe. Nie ma z nami dzisiaj pana wojewody Władysława Dajczaka, któremu chciałbym podziękować, to także jego zasługa i determinacja, że poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem. Chciałbym jednak podkreślić, że w żadnym momencie zdrowie i życie mieszkańców nie było zagrożone. Nie zostaliśmy sami, pomogli nam rząd, wojsko, każda ze służb stanęła na wysokości zadania. Bardzo dziękuję też pani minister Annie Moskwie. Pomagały nam też firmy np. zielonogórski Stelmet – wyliczał prezydent.

Puchną z dumy

- Ten pamiątkowy ryngraf to podziękowania dla naszej firmy i wszystkich pracowników, którzy, w ten trudny czas lipcowy i sierpniowy nie szczędzili czasu i swoich sił, aby w tej akcji uczestniczyć i służyć miastu – zaznacza Krzysztof Sikora, prezes ZGK. I dodaje: - Przyjmuję te podziękowania od służb i prezydenta, jako podziękowania głównie dla pracowników. Wciąż nie jest łatwo, jesteśmy na etapie usuwania pogorzeliska, ale tamten okres na długo zapamiętamy.

Za wyróżnienie dziękował też druh Edward Fedko, prezes lubuskich strażaków ochotników  - Zaangażowania strażaków ochotników w akcję w Przylepie było oczywiste, spoczywał na nich główny ciężar gaszenia pożaru i likwidacji jego skutków. Zresztą, sami zawodowcy podkreślają, że bez ochotników ich działania byłyby mało skuteczne. Pamiątkowe ryngrafy, to ciekawa inicjatywa prezydenta Zielonej, to ważne, że pamięta o strażakach ochotnikach.

Satysfakcji nie krył też Zygmunt Stanula, wiceprezes zarządu firmy Stelmet. - Prezes Bieńkowski od początku działalności wspierał straże pożarne, nie tylko w Zielonej Górze i Lubuskiem. To jest dla nas duży powód do dumy, można nawet powiedzieć, że pomoc mamy zapisaną w DNA naszej firmy  - podkreśla Z. Stanula.– Teraz też stanęliśmy na wysokości zadania. Na miejsce pożaru przewieźliśmy setki ton trocin. Jestem dumny, że mogliśmy pomóc. Szybko zareagowaliśmy, bo w ciągu kilkudziesięciu minut odkąd dostaliśmy informacje o pożarze, już wyjeżdżały do akcji pierwsze nasze samochody z trocinami.

Medale od prezydenta

Złote medale od prezydenta Kubickiego za osiągnięcia mające znaczenie dla miasta Zielona Góra otrzymali: Waldemar Gredka, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego i st. bryg. Piotr Jankowiecki, komendant miejski  Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze.

Nagrodzonym czas umiliły dzieci ze Studia Piosenki „Rezonans” MCKiE „Dom Harcerza”, które dały tylko próbkę swoich niemałych umiejętności wokalnych. Wydarzenie ze swadą i humorem poprowadził Leszek Jenek, kabareciarz, dyrektor filii Zielonogórskiego Ośrodka Kultury w Starym Kisielinie, przebrany w mundur ogniomistrza, aby zbytnio nie odróżniać się od reszty towarzystwa.

rk