Rada Miasta - Energetyczna rewolucja w Zielonej Górze. Jest plan do 2030 roku
„Plan gospodarki niskoemisyjnej miasta Zielona Góra do roku 2030” to obszerny dokument, który obrazuje, jakie inwestycje w najbliższych latach będą kontynuowane i realizowane w mieście w celu wprowadzenia dużych oszczędności energii cieplnej i prądu. To w konsekwencji ma uchronić miasto i mieszkańców przed wysokimi cenami energii. Energetyczną transformację Zielonej Góry obserwujemy od lat. Innowacyjne projekty realizowane przez Miejski Zakład Komunikacji są przedstawiane jako przykład pozytywnych zmian prezentowany niemal we wszystkich dużych miastach w Polsce. Inwestycje oświatowe realizowane w mieście są już wyposażane w odnawialne źródła energii. W Zielonej Górze mamy też realizowane kolejne etapy wymiany latarni na nowoczesne ledowe lampy.
– Przed nami kolejne zadania. Ten dokument to otwarcie pewnego etapu. Eksperci z Katowic opracowali go na zasadzie współpracy z urzędem miasta i naszymi partnerami. Zebrano też projekty od przedsiębiorców oraz osób prywatnych. Dzięki temu dokładnie wiemy jakie działania realizować w pierwszej kolejności - tłumaczył Dariusz Lesicki, zastępca prezydenta miasta Zielona Góra.
- W ramach różnych dostępnych funduszy będziemy inwestować w OZE. Mamy kilka milinów złotych na fotowoltaikę w zajezdni MZK przy ul. Chemicznej, która pokryje 30% energii potrzebnej do ładowania autobusów. Na początku przyszłego roku złożymy wniosek na kolejną farmę fotowoltaiczną tak, aby zapewnić 100 % energii dla MZK – mówił Krzysztof Kaliszuk, zastępca prezydenta miasta.
Zadania wskazane w PGN mają być realizowane głównie z wykorzystaniem pieniędzy zewnętrznych. Miasto będzie starać się o środki z Krajowego Planu Odbudowy oraz funduszy unijnych. Jak tłumaczył w ratuszu zastępca prezydenta miasta Krzysztof Kaliszuk, w przypadku pieniędzy z UE pojawia się poważny problem, ponieważ urząd marszałkowski w dalszym ciągu nie przekazał samorządom dokładnych kwot na jakie mogą liczyć w tym rozdaniu.
- To problem. Nie mamy pełnej informacji dotyczącej Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Lubuskie to jednym region w Polsce, który o tym nie informuje. Ciężko nam realizować inwestycje, nie możemy ogłosić przetargu bo nie wiemy na czym stoimy – tłumaczył Kaliszuk.
wzg