F. Czeszyk: Kaczy Dół to wielopokoleniowy, ambitny, obywatelski projekt

Remont Kaczego Dołu to doskonały przykład na to, że mieszkańcy chcą i potrafią współpracować z radnymi i urzędnikami. To dzięki zaangażowaniu mieszkańców i radnych Pawła Wysockiego i Filipa Czeszyka, na terenie Kaczego Dołu zorganizowano szerokie konsultacje dotyczące rewitalizacji tego terenu.
- To ambitny projekt, długo się do niego szykowaliśmy, to nie tylko szerokie konsultacje z mieszkańcami, to również działania w ramach Budżetu Obywatelskiego, to wizje lokalne i godziny rozmów. Całość to wielopokoleniowy projekt. Udało nam się uwzględnić w nim potrzeby młodszych i starszych mieszkańców os. Słonecznego – tłumaczy Filip Czeszyk.
Mieszkańcy i radni zakasali rękawy. Amatorzy jazdy na rowerze zbierali głosy w Budżecie Obywatelskim, w pomoc zaangażowały się stowarzyszenia, a mieszkańcy jeszcze w fazie projektowania tego terenu zgłaszali swoje uwagi i ostatnie poprawki.
- I właśnie takie wspólne działania mają dla nas największe znaczenie. Samorząd jest dla mieszkańców. My dajemy im narzędzia, to oni wiedzą co jest dla nich najlepsze – mówi radny Paweł Wysocki.
- Tutaj będzie fantastyczne miejsce do rekreacji. Faktycznie była tutaj betonoza. My postanowiliśmy to zmienić. Wprowadzamy dużo zieleni i przestrzeni, w której zielonogórzanie będą moli po prostu odpocząć – mówi radny Filip Czeszyk
- Kaczy Dół był miejscem trochę zapomnianym przez świat. Stąd też nasza walka o to, żeby odzyskał dawny blask - podkreśla prezydent Janusz Kubicki.
Co ciekawe, w ramach Budżetu Obywatelskiego zielonogórzanie wnioskowali o remont Kaczego Dołu, który miałby się zamknąć w kwocie około 350 tys. zł. Plany urzędu miasta okazały się bardziej ambitne! Za ponad 2 mln zł powstanie nowy tor speedrowerowy. Ucieszą się też fani desek, rolek i hulajnóg, bo w ramach inwestycji przewidziano dla nich pumptruck ze zjeżdżalnią skarpową jako dodatkową atrakcją. Cały teren zyska wizualnie na montażu małej zielonej architektury, ławeczek, nowego oświetlenia i monitoringu.
(łc)
J. Kubicki: I jak tu nie lubić takich ludzi, którzy potrafią zmieniać Zieloną Górę?

Przez dekady kolejne pokolenia młodzieży spędzały wolny czas na kultowym Kaczym Dole. Nie da się jednak zaprzeczyć, że to miejsce ostatnio straszyło już swoim wyglądem i przypominało czasy słusznie minionej epoki.
- Kaczy Dół był miejscem trochę zapomnianym przez świat. Stąd też nasza walka o to, żeby odzyskał dawny blask - podkreśla prezydent Janusz Kubicki.
- Mamy tu teraz betonową pustynię, a będzie piękna enklawa zieleni - cieszy się już teraz radny Filip Czeszyk.
W ramach Budżetu Obywatelskiego zielonogórzanie wnioskowali o remont Kaczego Dołu, który miałby się zamknąć w kwocie około 350 tys. zł. Plany urzędu miasta okazały się bardziej ambitne! Za ponad 2 mln zł powstanie nowy tor speedrowerowy. Ucieszą się też fani desek, rolek i hulajnóg, bo w ramach inwestycji przewidziano dla nich pumptruck ze zjeżdżalnią skarpową jako dodatkową atrakcją.
Janusz Kubicki w towarzystwie radnego Filipa Czeszyka odwiedził plac budowy, aby sprawdzić postęp prac. Przy okazji prezydenta miasta, podziękował radnemu za trud jaki włożył w proces odnowienia popularnego Kaczego Dołu.
– Filip to mega fajny człowiek, nie tylko tancerz i choreograf. Podziwiam go za to, że jest pozytywnie nastwiony do świata, uśmiechnięty, pełen energii. Zawsze mu się chce, nie narzeka, nie biadoli i ciągle ma chęci do działania – powiedział Kubicki.
Termin zakończenia modernizacji Kaczego Dołu upływa z końcem maja.