Filip Czeszyk: Jędrzychów zyska kompleks sportowo-rekreacyjny. Mam zapewnienie prezydenta
Boisko do piłki nożnej typu orlik z nawierzchnią ze sztucznej trawy, dwa boiska do streetball’u (koszykówka uliczna), plac zabaw dla dzieci w wieku szkolnym, który uzupełni bazę sportową placówki na Jędrzychowie – to główne element jakie pojawią się na ul. Kąpielowej. Nie zabraknie też terenu rekreacyjnego dla seniorów wraz z siłownią plenerową. Co ważne, cały projekt nie przewiduje wycinki drzew, które rosną w sąsiedztwie planowanej inwestycji. O postępach związanych z realizacją tej inwestycji mówił na antenie Radia Index Filip Czeszyk (Zielona Razem).
- Mamy rozstrzygnięty przetarg. Wpłynęły dwie oferty, pierwsza na 2,1 mln zł, a druga 2,3 mln zł. To więcej niż planowaliśmy wydać. W tej chwili przy otwieraniu ofert przetargowych za każdym razem drżą ręce. Ceny są horrendalne, ale tak jest w całej Polsce – mówił Czeszyk.
- Myślę, że ul. Kąpielowa skutecznie zostanie zrealizowana. Chcę uspokoić mieszkanki i mieszkańców, jestem po rozmowach z prezydentem miasta. Janusz Kubicki jest pozytywnie nastawiony do tej inwestycji – dodał.
Przypomnijmy. Kilka lat temu mieszkańcy Jędrzychowa w budżecie obywatelskim wygrali budowę kompleksu sportowego przy ul. Kąpielowej. W głosowaniu inwestycja zyskała poparcie ponad 2,4 tys. zielonogórzan. Wszystko wskazywało na to, że brakuje tylko kropki nad i, czyli przetargu na wykonanie zadania. Na działce przy cmentarzu miały powstać dwa boiska, skate point (dla amatorów jazdy na deskorolce- red.), bieżnia, siłownia oraz plac zabaw. Inwestycja została jednak wstrzymana, z uwagi na konflikt pomiędzy dwoma grupami mieszkańców, którzy mieli inne pomysły na zagospodarowanie terenu przy Kąpielowej. Część mieszkańców twierdziło, że czują się oszukani, bo kiedy odbywało się głosowanie na projekt w ramach BO nikt nie wspominał o dużym kompleksie sportowym. Zdaniem protestujących głośne boisko znalazłoby się pod ich oknami. Innym mieszkańcom marzył się jeszcze większy kompleks rekreacyjny niż przewidywał zwycięski projekt. Konflikt udało się rozwiązać dzięki mediacji przeprowadzonej przez radnego Filipa Czeszka.
wzg / ri