Gorzowa nie zdobyli
W miniony weekend zielonogórzanie pokonali Röben Gimbasket Wrocław 89:77, broniąc tym samym domowego parkietu, zwłaszcza dzięki udanej czwartej kwarcie. Wyjazdową niemoc podopieczni Dawida Mazura chcieli przełamać w środę w Gorzowie, gdzie w lubuskich derbach mierzyli się z beniaminkiem, tamtejszym Kangoo. Trener zapowiadał walkę o zwycięstwo i faktycznie, pierwsza połowa była obiecująca, ale decydujące zdanie należało do rywali, którzy wygrali 81:74. Nie pomogło 26 punktów lidera zespołu, Iliana Węgrowskiego, po którego „trójce” Zastal tracił tylko trzy punkty na półtora minuty przed końcem meczu. Zielonogórzanie w starciu ze starszymi, bardziej doświadczonymi rywalami i tak spisują się lepiej niż przed rokiem, gdy jako beniaminek zdołali wygrać tylko czterokrotnie. - Najstarszy u nas jest Jakub Kunc z rocznika 2003, reszta jest z roczników 2004-2005 - wymienia trener zielonogórzan, który podkreśla, że priorytetem nie są zwycięstwa, a cele szkoleniowe. - Ale progres jest zauważalny. Widać, że idą do przodu.
Zastal z bilansem 3-4 jest siódmy. W sobotę, 5 listopada, zielonogórzanie powalczą o czwarty triumf z dziewiątymi Sudetami Jelenia Góra (2-5). Mecz w hali przy ul. Amelii o 16.00. Wstęp jest wolny.
mk - ŁZ