J. Kubicki: Spadła rakieta lub rakiety na Polskę. Zamordowani zostali ludzie. Jak o tym nie myśleć?
fot. twitter / pixabay / wzg
Tweet
Dzień dobry. Oby ten dzień był dobry i lepszy niż inne. Dziś mglisto, szaro, mokro i ponuro. Czyli pogoda depresyjna. Myślami jesteśmy przy tym co się wydarzyło. Spadła rakieta lub rakiety na Polskę. Zamordowani zostali ludzie. Jak o tym nie myśleć? - pisze Prezydent Miasta Zielona Góra Janusz Kubicki.
Każdy będzie mieć to z tyłu głowy. Oj ciężko. Kurde ile to jeszcze wszystko potrwa? Jak to się dalej potoczy? Przecież ta wojna już jest u nas. Może jeszcze nie czołgi, karabiny, ale w sferze psychologicznej już trwa od dawna. Boimy się tego co będzie, szalejąca drożyzna, inflacja, ceny energii, brak węgla, ceny gazu... Długo można by wymieniać. A przecież to jest związane z wojną i wpływa bezpośrednio na każdego z nas. Ludzie stają się coraz nerwowi, nieufni, drażliwi i nie ma co się dziwić.
Ostatnie lata to jakiś koszmar. Najpierw COVID, potem wojna, uchodźcy … co będzie dalej? Ale jest jedne pozytywny element, jedna rzecz udała się Putinowi jak zaczęła się wojna zniknął z mediów COVID, jakby się skończył. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Smutna to jednak radość. Potrzeba nam teraz jak nigdy wcześniej jedności, porozumienia, wzajemnego wsparcia. Jak sądzicie ile dni politycy teraz wytrzymają? Jak długo będą z sobą w tej sytuacji współpracować? Idziemy w zakłady kiedy usłyszymy że te rakiety to wina Tuska, a z drugiej strony że to wszystko przez małego, zawistnego człowieka z Żoliborza? W całej tej mega trudnej i poplątanej sytuacji jaka jest na świecie jeszcze ta wojna polsko-polska. Powiem szczerze często chciałbym wykrzyczeć MAM DOŚC, stop MAM TEGO DOŚC. Tylko co z tego? Jako polityk też biorę udział w tej wojnie. Też dostaje jej odłamkami. Zmuszany jestem w niej uczestniczyć. Jak to wszystko poukładać? No cóż na myśl przychodzą słynne słowa „Jak żyć? Jak żyć …”.
No dobra nie ma co narzekać, nie ma co podkręcać atmosfery, koniec biadolenia. Trzeba zakasać rękawy brać się do roboty. Nikt za nas tego nie zrobi, nikt nas nie wyręczy. A miasto i jego mieszkańcy dalej muszą żyć. Wiem, że wszystkie problemy przezwyciężymy, damy radę. Bo kto jak nie my? Trzeba odgonić te czarne myśli i szukać w życiu tego co dobre, tego co fajne, co daje radość i uśmiech. Wtedy ten świat wygląda lepiej.
Więc na koniec tradycyjnie miłego dnia. Może dziś też wyjdzie za tej mgły słońce.
facebook jk