Prezydent: Nie planujemy zamykać basenu na zimę. Mamy plany oszczędnościowe
Zamknięte baseny, sale sportowe, szkoły. Z całego kraju napływają niepokojące informacje o tym, że ze względu na wysokie ceny energii elektrycznej samorządowcy wprowadzą drastyczne ograniczania w dostępności do obiektów użyteczności publicznej. W Zielonej Górze pojawiła się plotka, że ze względu na kryzys energetyczny basen w Centrum Rekreacyjno-Sportowym zostanie zamknięty na zimę. O sprawę zapytał na antenie Radia Index, słuchacz audycji „Prezydent na 96fm”. W programie „na żywo” odpowiedzi udzielił Janusz Kubicki, prezydent miasta.
– Nie ma planów zamykania basenu w Zielonej Górze. Obserwuję to co się dzieje. Czekam na rozporządzenia i ustawy dotyczące cen energii elektrycznej – uspokajał Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. – Wówczas dostosujemy nasze działania do konkretnej sytuacji – dodał.
Prezydent Zielonej Góry stanowczo zaznaczył, że miasto ma przygotowane różne rozwiązania i plany oszczędnościowe, ale póki co nie ma zamiaru straszyć mieszkańców i epatować kryzysem energetycznym, bo może okazać się, że drastyczne zmiany nie będą potrzebne. Wszytko zależy bowiem od decyzji rządu ws. zamrożenia cen energii elektrycznej.
- Jest zapowiedź rządu, że cena energii elektrycznej dla sektora usług wrażliwych nie wzrośnie w sposób drastyczny. Jeżeli będzie inaczej, to niestety będziemy musieli wprowadzać drastyczne oszczędności. Jeżeli nie wzrośnie, to nie ma co dziś straszyć mieszkańców tym, że basen będzie nieczynny. Na dziś nie zakładamy zamknięcia basenu. Natomiast czas pokaże – uściślił prezydenta miasta.
- Rząd pracuje nad tym, żeby zamrozić ceny energii elektrycznej dla samorządów, wówczas zobaczymy na czym stoimy. Mam nadzieję, że to jest kwestia tygodnia, kiedy ujrzymy konkretne rozwiązania w tym zakresie – powiedział Janusz Kubicki. - Mamy przygotowane pewne formuły planów oszczędnościowych, ale będziemy je wdrażać w momencie kiedy będzie taka potrzeba. Mamy ekspertów, którzy pracują w tym zakresie – wyjaśnił Kubicki.
wzg / ri