Koszenie traw w mieście? „Decydują sami mieszkańcy!” [ZDJĘCIA]
Dyskusja o tym, czy kosić czy nie kosić toczy się od lat, nie tylko w Zielonej Górze. Większa estetyka czy może większa bioróżnorodność? Zdania są podzielone. I to właśnie z tego powodu ZGK przeprowadza konsultacje społeczne, aby dowiedzieć się, w jaki sposób mieszkańcy danego rejonu czy ulicy chcieliby, aby dbać o ich okolicę.
- Już na jesieni kontaktujemy się ze wspólnotami mieszkaniowymi, aby poznać zdanie zielonogórzan To na podstawie ich opinii planujemy później intensywność i harmonogram koszenia. Nie chcemy nigdzie działać na siłę, respektujemy wolę mieszkańców. I to widać! Przejeżdżając przez miasto bez trudu znajdziemy większą trawę w wielu miejscach - przekonuje prezes Sikora. Jednocześnie zaznacza jednak, że są takie lokalizacje, gdzie ze względów bezpieczeństwa np. w ruchu drogowym, koszenia muszą odbywać się regularnie.
- Czasami jak miało to miejsce przy Castoramie koszenia wykonywane są częściowo, tzn. metr od pasa drogowego czy pieszego trawa jest przycięta, ale dalej pozostawiamy przyjemną łączkę. Pamiętajmy, że większa trawa przynosi również korzyści, np. lepiej trzyma wilgoć a przecież nasze miasto należy do jednych z najsuchszych w kraju – wskazuje K. Sikora.
Prezes ZGK stanowczo również zaprzecza, że rzadsze koszenia miejskich skwerów czy łączek są związane z chęcią szukania oszczędności. – To nie ma nic do rzeczy. Nam po prostu zależy na znalezieniu zdrowego kompromisu, zachowaniu bioróżnorodności, na dbałości o przyrodę w Zielonej Górze. To właśnie z tego powodu robimy nasadzenia kolorowych pięknych kwiatów, tworzymy łąki dla owadów. To jest zresztą trend, który jest obecnie widoczny w wielu większych miastach w Polsce – tłumaczy K. Sikora.
https://wiadomoscizg.pl/informacje/koszenie-traw-w-miescie-%E2%80%9Edecyduja-sami-mieszkancy-%E2%80%9D-zdjecia#sigProId9c44788438
(md)