Kto by się gapił na dach świątyni. Dach, jak dach
fot. facebook Tomasz Czyżniewski
Tweet
Pewnie rzadko kiedy podnosicie głowę w górę przechodząc koło kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela. Kto by się gapił na dach świątyni. Dach, jak dach - pisze Tomasz Czyżniewski.
Popatrzcie na pierwsze zdjęcie, jeszcze sprzed wojny – kościół przykrywa czerwona dachówka. Dzisiaj zobaczymy zieloną blachę miedzianą.
Zbawiciel została wyświęcony w 1918 r. jako świątynia ewangelicka. Po wojnie przejęli ja katolicy. Dach kryty dachówką przetrwał 67 lat, do 1985 r. Wtedy ówczesny proboszcz Konrad Hermmann stanął przed dylematem jak wyremontować dach. Zdecydował się na zamianę dachówki na blachę z miedzi.
- Otrzymałem gwarancję na 100 lat. I tego dopilnuję - żartował podczas mszy tłumacząc zamianę. Całokształt prac wykonała firma Henryka Kucharskiego. W tym samym roku w piwnicach powstał tzw. kościół dolny. Tutaj prace trwały od 1981 r.
Popatrzcie jak zmieniała się ta okolica.
Fot. Bronisław Bugiel
Ze zbiorów Sławomira Ronowicza
Przypominam, że w moich tekstach o dawnej Zielonej Górze, wykorzystuję również Wasze wspomnienia. Dopisanie uwag i wspomnień traktuję jako zgodę na publikację. W ten sposób razem możemy ciekawiej opowiadać o naszym mieście.
facebook Tomasz Czyżniewski