Kubicki w Polsat News: Podwyżki za ciepło to jeden wielki szwindel! [WIDEO]

fot. Igor Skrzyczewski

- Czy ludzie mają prawo być wściekli na samorządowców jeżeli dostają gigantyczne podwyżki za ogrzewanie? – pytała wczoraj w „Debacie Dnia” na antenie Polsat News redaktor Agnieszka Gozdyra. - Wszyscy są wściekli, ja również, bo podwyżki dotykają nie tylko mieszkańców, ale również samorządy. Przecież my ogrzewamy przedszkola, szkoły żłobki, a to co się dzieje to jest skandal. Problem polega na tym, że część z mieszkańców nie rozumie, jakie są kompetencje prezydenta, burmistrza, wojewody czy rządu – mówił Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Polacy w całym kraju protestują przeciw drakońskim podwyżkom. Często za olbrzymie rachunki obwiniają wójtów, burmistrzów i prezydentów. Jednak wina leży po stronie rządu.

Wczoraj w „Debacie Dnia” na antenie Polsat News, redaktor Agnieszka Gozdyra i jej goście dyskutowali na temat drastycznych podwyżek cen ciepła. W debacie udział wzięli: burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz, prezydent Lubina Robert Raczyński i Janusz Kubicki prezydent Zielonej Góry. Punktem wyjściowym do dyskusji były wydarzenia z Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie tydzień temu ponad tysiąc mieszkańców wzięło udział w proteście przeciw 100 proc. podwyżkom cen za ciepło. - Czy ludzie mają prawo być wściekli na samorządowców jeżeli dostają gigantyczne podwyżki za ogrzewanie? – pytała wczoraj w „Debacie Dnia” na antenie Polsat News, redaktor Agnieszka Gozdyra. Prowadząca program przytoczyła też wypowiedź mieszkanki Piotrkowa Trybunalskiego, która wyliczyła, że po drastycznej podwyżce za czynsz zapłaci ok. 1000 zł, a utrzymuje się z emerytury, która wynosi 1200 zł.

- Wszyscy są wściekli, ja również, bo podwyżki dotykają nie tylko mieszkańców, ale też samorządy. Przecież my ogrzewamy przedszkola, szkoły żłobki, a to co się dzieje to jest jeden wielki skandal. Problem polega też na tym, że część z mieszkańców nie rozumie jakie są kompetencje prezydenta, burmistrza, wojewody czy rządu – mówił Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry.

Redaktor Agnieszka Gozdyra dopytywała, jak w Zielonej Górze wygląda kwestia podwyżek. Przypomniała także, że w naszym mieście w ubiegłym roku pojawiła się informacja o tym, że podwyżki wyniosą zaledwie 10 proc., a teraz słyszymy o kolejnej podwyżce sięgającej nawet 60 proc. – Co się w takim razie wydarzyło? – dopytywała prezydenta J. Kubickiego.

- Za ciepło w Zielonej Górze niemal w 100 proc. odpowiada spółka Skarbu Państwa. Ta podwyżka w naszym mieście nie ma żadnego uzasadnienia, bo od 1 października nie wydarzyło się nic co miałoby spowodować podwyżki. Według mnie chodzi tylko o maksymalizowanie zysków, niestety kosztem mieszkańców. Na końcu okaże się, że spółka, która jest własnością Skarbu Państwa, będzie miała kilkaset milionów dodatniego wyniku finansowego. To jest jeden wielki szwindel. Tak nie powinno być – mówił J. Kubicki.

- Zaraz spotkamy się z tym, że emeryci, seniorzy nie będą płacić za czynsz, bo nie będzie ich stać, żeby zapłacić za ciepło. My, jako samorząd też nie będziemy płacić. Może ktoś się wreszcie weźmie za to i posprząta – dodał Kubicki.