Nie ma kościoła – jest kościół
fot. facebook Tomasz Czyżniewski
Tweet
Dwie widoków z obecnego pl. Bohaterów. Nie ma kościoła – jest kościół - pisze Tomasz Czyżniewski.
Chodzi o kościół ewangelicko-augsburski. 14 lipca 1909 r. Carl Mühle junior za 8.500 marek sprzedał parafii staro luterańskiej ładnie położoną działkę przy placu Cesarza Wilhelma, czyli dzisiejszym pl. Bohaterów. Miesiąc później wkopano kamień węgielny pod budowę świątyni. Zaprojektowany przez architekta E. Schulze kościół był za dwa lata gotowy. Uroczystość poświęcenia Kościoła Chrystusowego odbyła się 11 czerwca 1911 r.
Budowa pochłonęła 60 tys. marek. Ofiary składali głównie wierni. Wyróżniły się dwie kobiety: żona fabrykanta Branda i żona tajnego radcy Soderstroma ze Związku Kobiet. Władze miasta dołożyły 4,3 tys. marek na wybrukowanie terenu wokół kościoła. Nie starczyło jednak funduszy na dzwony, które zamontowano dopiero ćwierć wieku później. Natomiast organy przeniesiono ze starej kaplicy.
Po II wojnie światowej świątynię przejęli katolicy zmieniając nazwę na św. Józefa (w 1946 r.). Dzisiaj to Kościół Jezusowy należący do wspólnoty ewangelicko-augsburskiej (od 1950 r.).
W niedzielę, po uroczystym nabożeństwie o 10.15 odbyło się odsłonięcie wystawy pt. Luteranie wczoraj i dziś.
Pocztówki ze zbiorów Barbary Rymarczyk i Sławomira Ronowicza
Przypominam, że w moich tekstach o dawnej Zielonej Górze, wykorzystuję również Wasze wspomnienia. Dopisanie uwag i wspomnień traktuję jako zgodę na publikację. W ten sposób razem możemy ciekawiej opowiadać o naszym mieście.
facebook Tomasz Czyżniewski