Papina dokończył Batorego

Jan Papina ukończył monumentalną rzeźbę „Bitwę pod Pskowem” wzorowaną na dziele Jana Matejki, którym od lat fascynuje się zielonogórzanin.
Ma anielską cierpliwość. Stoi z dłutem w ręku po pięć, sześć godzin dziennie, czasem dłużej. Tworzy w namiocie, który stanął w ogrodzie w zielonogórskim Chynowie. Nie przeszkadzają mu ani siarczysty mróz, ani tropikalny upał. Bolą go za to ręce i kręgosłup. Emerytowany wojskowy fascynuje się malarstwem Matejki, bo ten sławił wielkość oręża polskiego. Obraz olejny mistrza z 1872 r. „Stefan Batory pod Pskowem” przedstawia poselstwo cara Rosji Iwana IV Groźnego do króla Polski Stefana Batorego, proszące o pokój podczas oblężenia Pskowa. W wykonaniu Papiny dzieło dostało trójwymiarowy kształt.
[caption id="attachment_15301" align="alignnone" width="960"]
fot. Piotr Jędzura ŁZ[/caption]
Rzeźba powstawała pięć lat, pierwsze dwa zajęły przygotowania. Do jej wykonania artysta zużył 30 metrów sześciennych drewna. Lipę leśną trzeba było przetrzeć i wysuszyć. „Bitwa pod Pskowem” składa się z dziesięciu bloków, każdy waży pół tony. Ściany skleił stolarz. Papina nanosił na ścianę rysunek powstały na bazie obrazów Matejki. W pracowni miał do dyspozycji wydruki obrazu: kolorowy i czarno-biały. Po naniesieniu rysunku, w ruch poszły dłuto i pobijak. To żmudna praca.
Ściana drewna kosztowała ok. 150 tys. zł. Papina prace sfinansował m.in. ze sprzedaży „Winobrania” (wisi w sali kolumnowej urzędu marszałkowskiego) i trzech innych dzieł z cyklu „ XX wiek Rzeczypospolitej” (dostępne w skansenie w Ochli).
[caption id="attachment_15302" align="alignnone" width="960"]
fot. Piotr Jędzura ŁZ[/caption]
Dla przyszłych pokoleń
- Ta praca daje dużo satysfakcji, zostawiam rzeźby dla następnych pokoleń, aby przypomnieć o historii i potędze Rzeczypospolitej – przekonuje Jan Papina. – Bitwa pod Pskowem była ważnym wydarzeniem, Batory powstrzymał zakusy Rosji.
To trzecia monumentalna praca Papiny, rzeźbiarstwo w drewnie pokochał ponad 20 lat temu. „Bitwę pod Grunwaldem” zaczął rzeźbić w 2005 r., w skali 1:1. W zabytkowej stodole w Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze-Ochli stanęła ściana z lipowych bloków o wymiarach 10 na 4,7 metra. Ważyła 15 ton. Dzieło o powierzchni 48 mkw. było gotowe po pięciu latach. Trafiło do Rzeszowa. Kolejna rzeźba - „Rejtan-Przestroga”, również wykonana w skali 1:1, zabrała mu trzy lata. Rzeszów też się nią interesuje. Dzieło o wymiarach 6 na 3 metry (waga 3,5 tony) było gotowe w 2013 r.
Papina czasem nie ma pomysłu na dokończenie elementu rzeźby. Wtedy odstawia dłuto i czeka na powiew geniuszu. Najpierw tworzy szkic rzeźbiarski, zarys postaci pierwszoplanowych. Wcina się jak najgłębiej w ścianę i zarysowuje kolejnych bohaterów. Jest ograniczony grubością materiału.
– Rzeźbiarz, jak saper, myli się tylko raz – twierdzi Papina. Nie może jak w glinie dokleić dużego fragmentu, który się odłupał. Zdarzyło się, że za mocno machnął dłutem i musiał doklejać palec. Dba o każdy detal. Nie brakuje ludzi, którzy próbowali go przyłapać na niedokładności. – Sprawdzali z lupą, czy wszystko się zgadza – śmieje się pan Jan. Nikt w Polsce, ani Europie, nie tworzy monumentalnych rzeźb, z uwagi na ogromne koszty, jakie trzeba ponieść. Nie ma takiego drugiego wariata jak ja – żartuje.
Nie kopiuje Matejki
Przyzwyczaił się do licznych wycieczek, także szkolnych, które odwiedzają jego pracownię podczas tworzenia dzieła. Goście zapisali trzy księgi pamiątkowe, na ogół z pozytywnymi opiniami. – Niektórzy zarzucają mi, że kopiuje Matejkę, ale to nieprawda – twierdzi. – Nie maluję przecież obrazu, przedstawianie wydarzeń historycznych w trójwymiarze to moja autorska koncepcja.
Kolejnej wielkiej rzeźby nie będzie. Pan Jan skończył 70 lat i mówi, że czas odpocząć. Ale dłuta nie odłoży. Skoncentruje się na mniejszych formach. - Okradziono kilka ołtarzy z XV w, tryptyki. Poproszono mnie, żebym dorobił brakujące figury – zdradza.
- Chciałbym, żeby choć jedna moja monumentalna rzeźba została w Zielonej Górze – kończy Jan Papina.
[caption id="attachment_15303" align="alignnone" width="960"]
fot. Piotr Jędzura ŁZ[/caption]


