Powtórka z rozrywki. Negocjacyjny błąd marszałek Polak?
W ubiegłym roku nie tylko lokalne media pisały o konflikcie między marszałek Elżbieta Polak, a ministrem Waldemarem Budą. Poszło o negocjacje ws. funduszy unijnych. Radni zarzucali lubskiej marszałek nieumiejętne prowadzenie negocjacji, mówiono też o lekceważeniu ministra. To mogło mieć bezpośrednie przełożenie na wysokość środków jakie trafią do lubuskiego. Ostatecznie marszałek Polak nie wywalczyła wyższej kwoty, a to cios dla Lubuszan.
W ministerstwie rozwoju i polityki regionalnej rozpoczęły się negocjacje ws. funduszy na regionalne programy operacyjne. Do Warszawy pojechała lubuska delegacja w składzie: Elżbieta Polak, Marcin Jabłoński, Waldemar Sługucki i Krystyna Sibińska. Jeszcze przed zakończeniem negocjacji przedstawiciele województwa skrytykowali ministerstwo, które dzieli pieniądze. Sprawę opisuje Gazeta Lubuska.
- Dużo więcej się spodziewałem po tym spotkaniu. Myślałem, że będzie więcej konkretów. Sądziłem, że ministerstwo będzie lepiej przygotowane, bo tak naprawdę przesłaliśmy masę materiałów, które były odpowiedzią na różnego rodzaju sugestie - narzekał w wywiadzie udzielonym LCI, członek zarządu województwa Marcin Jabłoński (PO)
Ton tej wypowiedzi wskazuje, że zarząd województwa nie wyciągnął wniosków z poprzednich negocjacji. Czy to totalny brak umiejętności negocjacji?
Dziennikarze Gazety Lubskiej wysłali do ministerstwa prośbę o komentarz do zastrzeżeń jakie sformułował Marcin Jabłoński. Redakcja informuje, że czeka na odpowiedź.
SZCZEGÓŁY W DZISIEJSZEJ GAZECIE LUBUSKIEJ 👇👇👇
wzg / gl