Ratownicy medyczni na strefie w Nowym Kisielinie
Firma współpracuje z ratownikami od października. Dyżurują od poniedziałku do piątku w godz. 7.30-18.30. W firmie, która pracuje z tak zaawansowaną technologicznie aparaturą, także pod napięciem, to bardzo ważne, aby standardy bezpieczeństwa pracowników były na najwyższym poziomie.
Szymon Koncur na co dzień pracuje w pogotowiu, udzielanie pomocy medycznej w firmie to dla niego nowe doświadczenie. – Już miałem okazję zainterweniować, szybkość reakcji była kluczowa dla zdrowia pracownika– mówi pan Szymon.
- Zaangażowaliśmy ratowników na próbę, ale już wiemy, że ten pomysł się sprawdził - wyjaśnia Krzysztof Wolski, kierownik Działu BHP w firmie. – Potwierdzeniem są pozytywne reakcje i sygnały ze strony pracowników. Na pomysł wpadli prezes Bartosz Kubik i wiceprezes Urszula Przegalińska-Kubik. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie jest szpitalny oddział ratunkowy ani zakład przemysłowy, gdzie zdarzają się poważne wypadki przy pracy. Zarząd firmy od zawsze jednak stawia na bezpieczeństwo.
Ksenia Wilaszek, kierownik w wydziale HR podkreśla, że już sama obecność ratowników – poprawia samopoczucie pracowników. – To kolejna cegiełka do naszych działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa. Ostatnio sama miałam okazję uczestniczyć w szkoleniu z wykorzystania Gogle VR (rzeczywistość rozszerzona) – mówi K. Wilaszek. I dodaje: - Dla obserwatora to trochę śmieszne, bo np. robimy masaż serca nieistniejącemu człowiekowi, albo wynosimy kogoś z pożaru, ale dzięki tej nowoczesnej technologii, realistycznej symulacji uczymy się ratować czyjeś życie.
Inne działania dla bezpieczeństwa? Fundacja Ekoenergetyki w zeszłym roku przekazała czujniki dymu podopiecznym Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Firma systematycznie montuje też na terenie swoich zakładów defibrylatory AED, ratujące życie w sytuacji nagłego zatrzymania krążenia.
(rk)