W Zielonej Górze rowerem poruszamy się bezpiecznie i komfortowo, po nowoczesnych asfaltowych trasach. Jest to możliwe m.in. dlatego, że od wielu lat miasto konsultuje budowę nowych ścieżek z rowerzystami.

– Rowerzyści mają po czym i mają czym jeździć. Przybywa ścieżek i rowerów – cieszy się Robert Górski, szef Stowarzyszenia Rowerem do Przodu. – Miasto od kliku lat jest w przebudowie, zmienia się infrastruktura drogowa, wprowadzane są zmiany, które mają ułatwiać poruszanie się po mieście komunikacją zbiorową, zmieniana jest organizacja ruchu na wielu skrzyżowaniach i głównych ulicach. Przy każdej takiej inwestycyjni prezydent miasta Janusz Kubicki zaprasza do rozmów rowerzystów. Od lat mamy realny wpływ na kształt nowych ścieżek – tłumaczy Robert Górski, prezes Rowerem do Przodu.

W mieście trasy dla rowerzystów można liczyć w setkach kilometrów. Mamy wiadukty dla rowerów, nowe trasy są asfaltowe, dobrze oznakowane i tworzą bezpieczną sieć połączeń. Są planowane w ten sposób, aby pozwalały sprawnie przemieszczać się po mieście np. z domu do pracy. Natomiast trasy prowadzące do Dzielnicy Nowe Miasto lub poza granice Zielonej Góry planowane są tak, aby miały jak najwięcej walorów rekreacyjnych i turystycznych.

- Pamiętacie, jak kiedyś wyglądały nasze ścieżki? Nie było „Zielonej Strzały”, rowerami jeździliśmy po kostce brukowej, a wszędzie wystawały krawężniki - przypomina Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. - Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu, a wokół rowerowych wydarzeń skupiamy tysiące mieszkańców – dodaje.

- Nie budujemy „luźnych” fragmentów, zawsze staramy się połączyć trasy w sieć, a punktem wyjściowym jest „Zielona strzała” – mówi Robert Górski, prezes Rowerem do Przodu.

Fot. DRON WZG

(łc)