Sejmikowa rzeźnia [FELIETON]
Odwołanie przewodniczącej to jednak pikuś. Platforma zdobywszy przewagę jednak postanowiła „kosić równo z trawą” i zrobiła rzecz która w politycznym savoir -vivre jest passe – odwołała z funkcji w komisjach wszystkich radnych klubu „Samorządowe Lubuskie”. Małostkowe i w moim przekonaniu głupie. Bowiem m.in z funkcji w prezydium komisji współpracy zagranicznej odwołano Edwarda Fedko, który zasiadał w niej od 15 lat i znał od lat wszystkich ważnych polityków Brandenburgi. Wszyscy wiedzą, iż miał bardzo dobre relacje z była minister spraw zagranicznych Brandenburgi, obecna wiceprzewodnicząca Landtagu Barbarą Richstain, osobą mająca wiele do powiedzenia w sprawie europejskich funduszy. W Niemczech osobista znajomość partnera i zaufanie do niego w polityce wiele znaczy. Następcą Fedki został radny Muzyka, póki co postać zupełnie nieznana, która za kilka dni ma usiąść i rozmawiać o stosunkach lubusko-brandenburskich ze starymi wyjadaczami. Czarno to widzę. Jak znam niemieckich polityków nic nie powiedzą a swoje pomyślą. Tym sposobem chce zemsty zwyciężyła nad myśleniem…
Z powodu odwołania Haręźlak lemingi pewnie otwierały szampany bo tu w Lubuskiem ten ruch wydaje się im wzmacniającym Platformę i to w czasie kiedy w skali kraju PO się sypie. Odchodzą kolejni posłowie, pozycja Budki jest już słabsza niż onegdaj Schetyny, Trzaskowski już nawet nie ukrywa, iż będzie budował własny Ruch a Hołownia skutecznie podgryza PO. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że w najbliższym czasie któryś z lubuskich posłów przeskoczy do Hołowni. Przy stylu kierowania PO w regionie jest to nieuniknione.
W tym tygodniu jednak PO odniosła sukces!
Ma jednak nad czym myśleć PSL. Sejmikowe głosowanie pokazało, że partia praktycznie nie istnieje, a jej klub to wolne elektrony. Co gorsza głosowanie pokazało, iż po odejściu Joli Fedak PSL nie ma przywódcy. Teoretycznie jest nim marszałek Tomczyszyn ale skoro połowa klubu pokazała mu fucka to jest nim tylko teoretycznie… Teraz ma do wyboru – wyrzucić połowę klubu, co oznacza jego likwidację lub udawać, że ten środkowy palec radnej Chinalskiej to, jak mówiła poseł Lichocka, nie znany gest tylko drapanie się pod okiem. I tak źle i tak źle.
Mnie najbardziej rozbawił Janek Świrepo. Kilka lat temu w wyborach na prezesa PSL pogrążył Waldemara Pawlaka, teraz wbrew własnej partii, której jest podobno zasłużonym działaczem, zagrał z PO i pogrążył Haręźlakową. Janek, który znany jest głównie ze…świetnych nalewek u schyłku kariery okazał się, używając terminologii basebllowej, czołowym wymiataczem (pałkarzem) najpierw w swojej partii a teraz grając dla PO.
Poniedziałkowe głosowanie to niewątpliwie gorzka lekcja dla Kubickiego. Chyba po raz pierwszy przekonał się tak dobitnie, że w polityce nie ma przyjaciół. Wszak przeciwko jego zastępczyni zagrali m.in. Ciemnoczołowski - któremu ratował cztery litery kiedy przegrała jak Maciuszonek wybory po 4 ledwie latach burmistrzowania oraz Klub „Bezpartyjnych Samorządowców” - rzeczony Maciuszonek, Kowal i Muzyka. Kubicki tworzył ten ruch, to dzięki niemu wymienieni znaleźli się na listach „BS” , to działania Kubickiego dały szanse na powrót do polityki Maciuszonkowi i Kowalowi, a teraz to właśnie oni go sprzedali. Słowem Kubicki powinien wrócić do lektury Churchilla. „W polityce nie ma stałych przyjaciół są tylko interesy” mawiał 8. książę Marlborough - o czym właśnie przekonał się prezydent.
Z mojego punktu widzenia, podkreślam z mojego, dobrze się stało. Platforma wzięła całkowitą odpowiedzialność za województwo, a prezydent być może skupi się na mieście, co Zielonej może tylko dobrze posłużyć.
Wprawdzie takie „koszenie równo z trawą” wywołuje u moich kolegów chęć odwetu i słyszę, że chętnie na sesji Rady Miasta odwołaliby wszystkich radnych PO z funkcji ale osobiści uważam, że nie ma potrzeby dodawania im tego splendoru. Ale jeśli tak zdecydują nie będę jak Świrepo. Podporządkuję się większości…
Innym newsem tygodnia jest powołanie Janusza Życzkowskiego na funkcję redaktora naczelnego „Gazety Lubuskiej”. Główny propagandysta PiS w radio zostawia to medium w pełni przygotowane do przekazu „po linii i na bazie” a teraz zrobi to samo z Lubuską. W momencie kiedy Lewica reanimowała Kaczyńskiego i PiS dostał pieniądze nie ma już żadnych zahamowań. W województwach najważniejsze media są już pisowskie, za chwilę dołączą do nich media powiatowe. Pełna orbanizacja. Następnym ruchem będzie ograniczenie możliwości nadawania przez TVN i po zabawie. Jeśli ktoś myśli, że internet jest medium mogącym tworzyć przekaz opozycyjny to przykład Węgier pokazuje, ze jednak nie.
Słowem, jak mawiał Kisiel „”Nie tylko jesteśmy w d….ale zaczynamy się w niej urządzać”.
Andrzej Brachmański.