W „Ogniku” przy ul. Kożuchowskiej zadyma na całego. Ledwie widać misia, którego trzeba wynieść z pożaru. Ale młodzi dają radę i nie ma ofiar. Spokojnie, to tylko ćwiczenia. Takie akcje w sali edukacyjnej zielonogórskiej straży mają miejsce dwa razy dziennie od poniedziałku do czwartku. Oprócz strażackiej zaprawy jest jeszcze gimnastyka i trening. No i, rzecz jasna, przydatne informacje jak reagować w przypadku zagrożenia. Wszystko pod okiem sprawnej ekipy z PSP – aspirantów Krystiana Misiaka, Macieja Solarka i Leszka Wojciechowskiego. To pomysł strażaków na walkę z zagrożeniami takimi jak otyłość czy bóle i zwyrodnienia kręgosłupa.

Program szyty na miarę

W sali „Ognik” nudy nie ma. Jest strażacki wóz, drabina, maszyna do dymu i całkiem sporo miejsca do ćwiczeń. Spokojnie zmieści się tu cała klasa. Strażacy przygotowali program nie tylko dla najmłodszych. Są otwarci na prowadzenie ćwiczeń ruchowych i edukacyjnych dla uczniów w różnym wieku – od podstawówek po szkoły średnie.

- Zajęcia są dostosowane do możliwości i predyspozycji uczestników – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskich strażaków.

Sprawny jak strażak

Zgłosić może się każda klasa z woj. lubuskiego. Pod warunkiem, że zrobi się okienko. Strażacy bowiem mają zapełniony kalendarz do końca roku szkolnego, czyli aż do czerwca. - Akcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem – opowiada Kanoniak. – Młodzi ludzie zasiedzieli się podczas pandemii, na czym ucierpiało ich zdrowie i kondycja fizyczna. Chcemy pomóc im się rozruszać.

(ah)