Wdarliśmy się na szczyt wieży ratuszowej w Zielonej Górze!
Wdarliśmy się dzisiaj na szczyt wieży ratuszowej. Dokładniej mówiąc na taras widokowy. Nad nami jeszcze były pięterka z dzwonami ale tam się już nie pchaliśmy - pisze Tomasz Czyżniewski i pokazuje zdjęcia z wieży.
Ostatnio zafundowałem sobie rajd po wieżach Zielonej Góry: Braniborskiej, ciśnień przy Kordiana, kościoła św., Jadwigi i teraz ratuszowej. Na wieżę ratusza wspinałem się już kilka razy. Zrobiła się ona jakaś bardzo ciasna. W niektórych miejscach ledwie się przepchałem. Duża zmiana od ostatniej wizyty.
- Raczej ty się zrobiłeś większy a nie wieża zmalała – skomentowała pani Czyżniewska, krytycznie spoglądając na moje ubranko przetarte po ścianach i schodach. Lekko nie było. Wycieczki się tutaj nie wprowadzi. Bardzo stromo i bardzo ciasno.
My nie byliśmy na wycieczce krajoznawczej, ale na rozpoznaniu terenu. W ramach przygotowań do Dni Otwartych Piwnic Winiarskich (15-19 czerwca). Bartek Gruszka i Krzysiek Fedorowicz z Fundacja Tłocznia coś tam w tajemnicy kombinują a ja się zastanawiam, co wspólnego z piwnicami ma wdrapywanie się na wieżę?
To podobno niespodzianka.
Więcej o piwnicach:
Uwaga! Przypominam, że Wasze wspomnienia wykorzystuję w tekstach publikowanych w „Łączniku Zielonogórskim”. Dopisanie uwag i wspomnień traktuję jako zgodę na publikację. W ten sposób razem możemy ciekawiej opowiadać o naszym mieście.
facebook Tomasz Czyżniewski