Zamiast spróchniałej topoli będą piękne róże i nowe zdrowe drzewo
Jak informuje nas Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej, wycięcie topoli zostało zatwierdzone przez urząd marszałkowski. – Zależy nam na zieleni, ale niestety nie każde drzewo można uratować. To musiało zostać usunięte, bowiem stanowiło już zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców. Czasami zdarza się, że z zewnątrz dany okaz może wydawać się zdrowy, ale jego wnętrze lub korzenie są spróchniałe. Tak też było w tym przypadku – przekonuje prezes Sikora. I jednocześnie przypomina, że takie drzewa mogą stanowić poważne ryzyko.
- Proszę sobie przypomnieć, jakie szkody w Zielonej Górze wyrządził m.in. Orkan Ksawery. W mieście przewróciło się wtedy ponad 100 drzew. Dlatego ze względów bezpieczeństwa musimy unikać podobnych sytuacji – zaznacza nasz rozmówca.
Agnieszka Kochańska, miejska architekt zieleni, zapewnia przy tym, że skwer nie pozostanie pusty. – Wkrótce zasadzimy tam piękne czerwone róże, które stworzą przyjemną dla zielonogórzan rabatę. Będzie to specjalny gatunek, odporny na miejskie warunki, ale jednocześnie kwitnący od czerwca do jesieni. Tych nasadzeń będzie w mieście zresztą więcej, m.in. na pl. Bohaterów. Myślę, że spodobają się mieszkańcom – twierdzi A. Kochańska.
Okazuje się, że na różanych krzewach odnowienie skweru się nie skończy. – Jak zawsze w takich sytuacjach dokonamy zastępczego nasadzenia drzewa. Na razie nie wybraliśmy gatunku, ale nie wykluczone, że w przyszłości mogłaby tam rosnąć np. topola czerwonolistna. Decyzja w tej kwestii dopiero zapadnie – tłumaczy Kochańska.
(md)