Zbigniew Binek: Pieniędzy nie przynoszą ufoludki. Rząd oferuje pomoc, za którą i tak zapłacimy
Duża częstotliwość podwyżek stóp procentowych (8 razy z rzędu) do tego szalejąca inflacja. To wszystko sprawia, że kredytobiorcy mają poważne problemy ze spłatą zobowiązań.
W tym tygodniu kancelaria premiera zaproponowała rozwiązania, które mają pomóc kredytobiorcom. Propozycje na antenie Radia Index komentował dr Zbigniew Binek, ekonomista, wykładowca UZ.
Binek podkreślił, że niektóre rozwiązania owszem są dobre i mają realny wpływ na trudną sytuację Polaków, którzy spłacają kredyty. Jak dodał nie wszystkie propozycje rządu są dobre. – Niektóre mogą być krzywdzące – mówi Binek.
- Wakacje kredytowe to dobre rozwiązanie, bo jeżeli ktoś faktycznie nie spodziewał się aż tak dynamicznego wzrostu nie może sobie poradzić ze spłatą bieżących zobowiązań, to będzie mógł odłożyć to w czasie. Może się zdarzyć tak, że spłaci raty, gdy sytuacja będzie dla niego bardzie korzystana – tłumaczy Binek.
Binek jest jednak sceptykiem, jeżeli chodzi o zapowiedzi dotyczące umorzenia rat tym kredytobiorcom, którzy mimo wakacji kredytowych nie dają rady uregulować zobowiązań.
- Nie ma „boskich” pieniędzy, czy pieniędzy od ufoludków. Zapłacą za to Polacy. Nawet jeżeli premier Morawiecki mówi, że obciąży banki, to banki znajdą sposób, aby od klientów te pieniądze odzyskać, chociażby wprowadzając nowe opłaty za prowadzenie kont – wyjaśnił Binek. - Banki nie mogą funkcjonować na deficycie - dodał.
wzg / ri