Zielona Góra ma najtańsze wejściówki na basen w całej Europie

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie planuje skracać godzin użytkowania basenu, nie wyklucza jednak dłuższej przerwy technologicznej we wrześniu. Niedawno na biurku dyrektora Roberta Jegiełowicza wylądowało pismo z Elektrociepłowni, z którego wynika, że basen nie zostanie ujęty w preferencyjnej taryfie jeżeli chodzi o ciepło.
- Mamy najtańszy basen w Europie, staramy się nie podnosić cen, ale to ciepło będzie nas kosztowało, to samo z prądem. Już wiem, że tu może być kłopot, bo tych pieniędzy nam z pewnością zacznie brakować. My, od wielu lat staramy się wprowadzać różne rozwiązania, które ograniczają zużycie prądu i ciepła na naszych obiektach – wyjaśnił Robert Jagiełowicz, dyrektor MOSiRu. - W tej chwili nic się nie da zaoszczędzić, bo ceny poszły w górę. Ceny są drastycznie wyższe w porównaniu z ubiegłym rokiem mamy znacznie wyższe wydatki - dodał.
Jagiełowicz nie wyklucza, że przerwa technologiczna w funkcjonowaniu basu w CRS, w tym roku może być dłuższa. Do tej pory trwałą dwa tygodnie, a przegląd techniczny wszystkich instalacji realizowany jest we wrześniu
- Te parametry zużycia, które mamy są obecnie minimalne, pozwalają tylko na podstawowe funkcjonowanie. Nie chciałbym zamykać basenu jednego i drugiego na dłuższy okres niż to jest potrzebne, ale zobaczymy czy nie będzie takiego ryzyka. Gdy woda jest w basenie, to i tak trzeba ją filtrować i uzdatniać. We wrześniu już będziemy wiedzieć czy wydłużymy okres, gdy basen będzie nieczynny – tłumaczył Jagiełowicz.
(łc)