„Centralna” przez wiele lat była kawiarnią z dancingiem - Zlikwidowano ją 60 lat temu
fot. fb Tomasz Czyżniewski
Tweet
Zlikwidowano ją 60 lat temu - na początku 1963 r. Już jej prawie nikt nie pamięta, kawiarnia, później restauracja „Centralna”. Mieściła się w parterowym budynku przy ul. Kupieckiej pomiędzy hotelem Śródmiejskim i Goplaną - wspomina Tomasz Czyżniewski.
„Centralna” przez wiele lat była kawiarnią z dancingiem. Nie podawano tutaj gorącego jedzenia i… wódki. Do dyspozycji gości było piwo i wino (głównie krajowe nienajlepszej jakości) oraz na ciepło… golonka. Jak golonka mieściła się w menu kawiarni? Nie wiem.
Kawiarnia za dnia często była zamknięta, swoje podwoje otwierała późno a nocą obroty były za małe. Był to lokal deficytowy.
23 sierpnia 1956 r. na budynku pojawił się szyld „Centralna”. – Reklama się przyda „Centralnej” ponieważ do tej pory nikt z przyjezdnych nie wiedział, że właśnie tam mieści się lokal rozrywkowy – skomentowała „Gazeta Zielonogórska” z 25 sierpnia 1956 r.
Kawiarnia należała do Zielonogórskich Zakładów Gastronomicznych. Te w przeddzień wigilii reklamowały się w „GZ”, że zapraszają na tradycyjny wieczór wigilijny. - W programie tradycyjnej wigilii przewiduje się potrawy wigilijne, choinkę oraz śpiewanie kolęd z towarzyszeniem orkiestry – czytamy w ogłoszeniu. Zakład miał być czynny do godz. 24.00.
Lokal chyba nie był przesadnie nowoczesny. Jak pisała „Gazeta Zielonogórska” 10 maja 1957 r. właśnie zamontowano w nim zdobycz techniczną XX wieku: - Palenisko gazowe ustawione przez personel kuchenny własnym przemysłem na cegłach”. Mogę zapewnić, że nie wpłynęło to absolutnie na obniżenie jakości potraw – pisał reporter „GZ”. W tym momencie „Centralna” przestała być kawiarnią – zamieniono ją w restaurację. Przetrwała 5 lat.
- Od 1 stycznia br. Miała być zlikwidowana restauracja „Centralna”. W związku z tym, że MHD nie posiada jeszcze wykonawcy robót adaptacyjnych, które przystosowałyby lokal na potrzeby sklepu, Wydział Handlu zezwolił na prowadzenie tu restauracji jeszcze do 30 bm. - informowała „GZ” w wydaniu z 9 stycznia 1963 r.
MHD, czyli przedsiębiorstwo Miejski Handel Detaliczny, jednak znalazło wykonawcę. Powstał sklep Robot. Nie zapisał się w pamięci zielonogórzan. Kiedy w 1968 r. na strychu wybuchł pożar budynek był już do kilku lat opuszczony. Budynek w końcu rozebrano, a w czerwcu 1971 r. w jego miejscu urządzono parking m.in. dla gości sąsiedniego hotelu Śródmiejskiego.
Dopiero w 1994 r. lukę na Kupieckiej powtórnie zabudowano – powstał budynek PZU Życie.
Fot. ze zbiorów Remigiusza Jankowskiego
Przypominam, że w moich tekstach o dawnej Zielonej Górze, wykorzystuję również Wasze wspomnienia. Dopisanie uwag i wspomnień traktuję jako zgodę na publikację. W ten sposób razem możemy ciekawiej opowiadać o naszym mieście.
facebook Tomasz Czyżniewski