Obwodnica południowa - będzie gotowa na wiosnę 2023
Opozycja bardzo często zarzuca władzom Zielonej Góry, że inwestycje w mieście realizowane są „pod wybory”, aby termin zakończenia zadania zgrał się terminem wyborów samorządowych. To nie jest prawda zaznaczył na antenie Radia Zielona Góra Krzysztof Kaliszuk, zastępca prezydenta miasta i przypomniał genezę powstania południowej obwodnicy.
- W momencie, kiedy nam przyznawano środki na południową obwodnicę, rząd nie wprowadził jeszcze pięcioletniej kadencji i wybory miały odbyć się w 2022 roku. Te środki, które prezydent pozyskał przed sześcioma laty nie były związane z kadencją wyborczą, tylko realnymi potrzebami Zielonej Góry – tłumaczył.
Co ważne, prace przy budowie południowej obwodnicy postępują bardzo szybko.
– Jesteśmy 6 miesięcy do przodu – mówił Kaliszuk. - Jest szansa, że ta inwestycja zakończy się na przełomie roku. Jeszcze nie wiemy, czy odbiory pozwolą, żeby było to styczeń, luty czy bardziej kwiecień – dodał. – Nie chcę zapeszać, ale na pewno wiosna 2023, a nie zima, jak planowano – uściślił.
Budowa południowej obwodnicy Zielonej Góry to największa inwestycja drogowa prowadzona obecnie przez miasto. Nowa trasa ma odciążyć Trasę Północną. Jej przebieg rozpocznie się na wysokości Świdnicy. Jadąc od strony Wilkanowa i Zielonej Góry, w lewo skręcimy na obwodnicę południową a w prawo na drogę Świdnica - Trasa Północna. Dalej obwodnica ominie Ochlę, przejdzie pomiędzy kąpieliskiem a skansenem, od południa ominie Jędrzychów i pobiegnie przez las pomiędzy „starą” Zieloną Górą a Drzonkowem i Raculą. Dzięki temu wyprowadzi się ruch tranzytowy z tych sołectw. Teraz szczególnie trudna sytuacja jest w Drzonkowie, gdzie wąska główna ulica uniemożliwia zbudowanie chodnika.
Dodajmy, że zakładany koszt tej inwestycji to 130 milionów złotych.
wzg/rzg