Ścieżka była wręcz niezbędna. Na przejazd rowerem z Nowej Soli do Zielonej Góry decydowali się tylko cykliści o mocnych nerwach. A to za sprawą starej „trójki”, na której nie brakuje ciężarówek. Poruszanie się między nimi nie jest bezpieczne.

Dzięki budowanej trasie wyprawa na dwóch kółkach nabierze innej jakości. Zadanie kosztuje około 20 mln zł. Umowę z wykonawcą - firmą Strabag, podpisano w czerwcu ubiegłego roku. Pracom stanęły na przeszkodzie… dwa mrowiska i chroniony gatunek chrząszcza kozioroga dębosza. W porozumieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska udało się przenieść w bezpieczne miejsce kłody zasiedlone przez kozioroga. A dzięki pomocy Nadleśnictwa Przytok przenieść i zabezpieczyć mrowiska.

Co dzieje się na placu budowy? Najbardziej zaawansowane roboty są na nowosolskim odcinku trasy. Strabag zakończył prace związane z przygotowaniem terenu, m.in. karczowanie i odhumusowanie gleby. - Na odcinku Otyń-Niedoradz powstaje nasyp pod warstwy konstrukcyjne ścieżki - wyjaśnia Anna Chyła, rzeczniczka prasowa powiatu nowosolskiego. - Wykonano już tzw. ustrój nośny nad rzeką Ochlą. Przy okazji przebudowywane są ulice Zielonogórska i Kochanowskiego w Niedoradzu.

W zielonogórskim Zatoniu rozpoczęto wznoszenie nasypów pod konstrukcję ścieżki. Trwa montaż przepustów betonowych skrzynkowych.

Inwestycję uważnie śledzi prezydent Zielonej Góry. - Nie mogę się już doczekać, kiedy będę mógł z synem bezpiecznie przejechać rowerem trasę z Zatonia do Nowej Soli - mówi Janusz Kubicki.

Przypomnijmy. Liderem projektu jest powiat nowosolski, który pozyskał na budowę ścieżki blisko ok. 11 mln 700 tys. zł. Na inwestycję solidarnie zrzuciły się zainteresowane powstaniem ścieżki samorządy Lubuskiego Trójmiasta, zapewniając wkład własny: Zielona Góra 5,5 mln zł, Nowa Sól 3 mln zł, Otyń 1,5 mln zł i pow. nowosolski 1 mln zł.

(rk)