Dmuchali aż miło

- Jesteśmy jak orkiestra na Titanicu. Produkcja wagonów się skończyła, a my wciąż gramy – śmieje się Jarosław Wnorowski z zastalowskiej orkiestry dętej, który od ponad trzech dekad gra na klarnecie.
Ba, zespół nawet rośnie w siłę i nic nie zapowiada, by miał zejść z pokładu. Ostatnio odmłodził skład. Dziś w orkiestrze gra 30 osób pod batutą Leszka Gąda. Można dołączyć. Trzeba jednak mieć własny instrument. W sekcji dętej możemy usłyszeć flety, trąbki, saksofony, klarnety, rogi, puzony. Jest też perkusja. – W większości jesteśmy zaawansowanymi amatorami, choć niektórzy członkowie zespołu mają muzyczne wykształcenie – opowiada J. Wnorowski.
Spotykają się raz w tygodniu, na terenie kultowego zakładu Zastalu. Tym razem pozwolili się podsłuchać podczas otwartej próby w Muzeum Ziemi Lubuskiej. Usłyszeliśmy tradycyjne marsze, muzykę klasyczną i filmowe hity z Jamesa Bonda, Króla lwa czy Alladyna. To rozgrzewka przed muzycznymi atrakcjami, które zastalowska orkiestra przygotowuje na ten rok. To z okazji wspólnego jubileuszu miasta i orkiestry. Zielona Góra w tym roku zaczyna obchody 800-lecia powstania i 700-lecia otrzymania praw miejskich. Orkiestrze stuknęło 75 lat. – Szykujemy koncerty promenadowe, na które już teraz serdecznie zapraszamy. Będzie się działo – zapowiada J. Wnorowski.
https://wiadomoscizg.pl/kultura/dmuchali-az-milo#sigProId081c0aec24
ah - ŁZ