Lubuski Teatr nie zwalnia tempa - nowe spektakle!
Korowodu na zakończenie święta Zielonej Góry nie będzie, ale jego organizator – Lubuski Teatr – i tak ma mnóstwo pracy. Dyrektor Robert Czechowski tuż po powrocie z Warszawy od razu zaangażował się w sprawy lokalnej sceny. A wiążą się one nie tylko z Winobraniem.
Zamiast parady ulicami miasta można podziwiać festiwal teatrów ulicznych Monte Verde, wznawiane są też próby do nowego spektaklu i rozstrzygamy przetarg – wylicza dyrektor.
Ten rok wymagał od aktorów i innych pracowników teatru przebudowania grafiku. W wakacje, które zazwyczaj służą do odpoczynku i przygotowania się do następnego sezonu artystycznego, odbyło się Lubuskie Lato Teatralne.
https://www.facebook.com/index96fm/videos/658288768130748/?v=658288768130748
Dzisiaj wznawiam próby „Ożenku” przerwane przez pandemię, za chwilę wracam na próbę „Słodkich lat 20.-30.” mistrza Jana Szurmieja, do tego rozstrzygamy przetarg na budowę nowego teatru lalkowego, za chwilę wracam do Warszawy, żeby rozmawiać o projekcie „Przestrzenie sztuki”, za sekundkę jadę do Lublina na festiwal sztukmistrzów. I jak to jest nicnierobienie, to życzę tego wszystkim. Mam co robić, odpoczywam od korowodu - Robert Czechowski.
Muszę przyznać, że to był olbrzymi sukces. Odważyliśmy się, byliśmy jedynym teatrem w Polsce, który grał regularnie od 24 czerwca przez wszystkie weekendy aż do 6 września – 28 spektakli. I nad jeziorem w Dąbiu, z naszymi przyjaciółmi z ośrodka wypoczynkowego, wraz z Grzesiem Hryniewiczem i jego stowarzyszeniem „Warto jest pomagać”, i na Placu Teatralnym. Frekwencja nas zaskoczyła. Uważam, że to jest ta jedna z nielicznych dobrych stron pandemii - Robert Czechowski.
Aleksandra Pietruszewska - Radio Index