Niebezpieczne Zabawy w Muzeum Ziemi Lubuskiej

Artysta obecny jest od dłuższego czasu na polskiej scenie artystycznej. Urodził się w roku 1951, studiował na wybrzeżu w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Studia ukończył pracą dyplomową w pracowni Kazimierza Ostrowskiego, malarza który malował bardzo syntetycznie i analitycznie. Jakich prac możemy spodziewać się w trakcie wernisażu Henryka Cześnika. O tym więcej Leszek Kania dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej.
To, co będziemy oglądać nosi wspólny tytuł “Niebezpieczne Zabawy” i odnosi się do twórczości artysty z ostatnich 15 lat, ale nasze kontakty z artystą były już wcześniej, ponieważ w roku 1987 na nieistniejących już targach sztuki Interart w Poznaniu nabyliśmy jego pracę “Sala nr 39” Ona przedstawia coś w rodzaju sali szpitalnej, kobietę która pochyla się nad stojakiem na którym znajduję się ptak. Ta praca, która liczy sobie równo 35 lat wpisuje się doskonale w to co artysta robi obecnie. Jest bardzo konsekwentny w swoich poszukiwaniach, formie oraz treściach - Leszek Kania o wystawie.
Artysta zaszczyci swoją obecnością podczas wernisażu. Warto wspomnieć, że wystawa jest wspólnym przedsięwzięciem. Wypromowała ją Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie i Agencja Zegart, które zrobiły tour po całej Polsce. Prace Cześnika wpisują się w aktualny czas.
Jest, to okazja by zapoznać się z tą twórczością, która wpisuje się w ten trudny czas. Z jednej strony trwająca pandemia Covid-19 z drugiej wojna w Ukrainie. I patrząc na te obrazy, to doszukujemy się pewnych elementów związanych z tymi okolicznościami. Cześnik ma stałe rekwizytorium: łóżka szpitalne, postacie ludzkie, ale bez rąk czy nóg, a nawet manekiny krawieckie - - Leszek Kania o czasie.
Mateusz Kasperczyk - Radio Index