Przybyłem, zobaczyłem, zapłakałem - wystawa w BWA
To historia wieloetapowego i złożonego procesu przekraczania barier kulturowych i językowych. Biley opisuje swój nowy dom tematami, które odpowiadają szeregowi własnych doświadczeń. Mieszają się one ze sobą i uzupełniają. Na wystawie zobaczymy zestawienie prac, stworzonych w ciągu ostatnich sześciu lat życia w Polsce. Podejmuje na niej wątki dotyczące jego statusu społecznego, które rozgrywają się na trzech płaszczyznach – politycznej, zawodowej i tożsamościowej. Tytuł budują trzy słowa, które odnoszą się do trzech etapów emigranckiego życia.
„Przybyłem” jest miłym, romantycznym początkiem. Biley przeprowadził się do Polski z powodów miłosnych, po tym jak podczas Biennale w Wenecji w 2015 roku poznał swoją przyszłą żonę. „Zobaczyłem” to proces poznawania nowego kraju, środowiska i znajomych. Artysta pierwszy raz spotkał się z różnego rodzaju wyzwaniami, problemami, pozytywnymi i złymi doświadczeniami. Trzecia część, „zapłakałem”, opowiada o momencie, w którym artysta ma już własne przemyślenia, nabiera odwagi i zaczyna wypowiadać się na temat swojego nowego domu. Wystawa jest o Polsce widzianej oczyma artysty, tej przyziemnej i tej wyobrażonej, takiej, którą chciałby widzieć. Prace Bileya są pełne subtelności i nie mówią jednoznacznie o pochodzeniu ich autora. Artysta pracuje z tematem polskości, pokazuje jak Polska jest postrzegana przez kogoś, kto nie jest Polakiem. Dobitnie komentuje nasze aktualne problemy społeczne, które siłą rzeczy też go dotykają. Wystawa nie opowiada zatem o granicach i różnicach, ale o ich płynności i przenikaniu się.
ah