Aleksandra Mrozek: Nie ma co się boksować, trzeba zakończyć sprawę przedłużającego się remontu na kolei

O tej sprawie pisaliśmy pod koniec lipca, wówczas Radosław Śledziński, rzecznik PKP PLK podkreślał, że określenie dokładnego terminu wznowienia ruchu kolejowego bez zastępczej komunikacji autobusowej jest uzależnione od decyzji urzędu marszałkowskiego w zakresie uzyskania dodatkowego finansowania oraz terminu podpisania umowy z nowym wykonawcą, który dokończy przewidziany w projekcie zakres prac. Jednak wyczekiwane rozwiązania nie nastąpiły. Pasażerowie kolei w dalszym ciągu muszą korzystać z komunikacji zastępczej, na co są po prostu wściekli. – Te wieczne przesiadki z bagażami to tragedia – złoszczą się. Temat przedłużającego się remontu linii kolejowej 358 na odcinku Zbąszynek - Zielona Góra powrócił na antenie Radia Index.
- Z perspektywy województwa, które liczy milion mieszkańców, wydaje się, że dołożenie 4 mln złotych przez urząd marszałkowski do zakończenia prac nie stanowi większego wysiłku -mówiła radna wojewódzka Aleksandra Mrozek (Samorządowe Lubuskie). - Dojazd na tej trasie jest bardzo uciążliwy. Nie ma co się boksować, trzeba zakończyć sprawę przedłużającego się remontu na kolei – ucięła.
Radna Aleksandra Mrozek komentowała też budowę tzw. „pałacu marszałkowskiego”. Chodzi o nowoczesny biurowiec na potrzeby urzędu marszałkowskiego.
- Jeżeli chodzi o budynek pasywny, to ja od samego początku miałam sceptyczne zdanie. Warunki pracy zarówno lokalowe i techniczne w urzędzie marszałkowskim oczywiście należy poprawiać, ale dla mnie budowa tego pasywnego budynku jest zbędna – mówiła radna. - To jest sprzeczne z ideą ochrony środowiska i tych wszystkich działań, o których mówimy w sferze klimatu. Budynek oddalony o kilka kilometrów, będzie tylko powodował ruch na trasie i generował koszty. W nowym budynku pracownicy będą wykonywać pracę, a przy ul Podgórnej będą zapadały decyzje – komentowała Mrozek. - Wcześniej była koncepcja rozbudowy urzędu marszałkowskiego przy ul. Podgórnej . Od samego początku byłam za tym pomysłem. Uważam, że byłby bardziej funkcjonalny, oszczędniejszy i łatwiejszy do zarzadzania, bo dziś ta instytucja rozmieszczona jest w kilku, jak nie w kilkunastu lokalizacjach – mówiła radna.
Kolejnym argumentem przeciw budowie „pałacu marszałkowskiego”, który podnosi radna Aleksandra Mrozek są wysokie koszty. Mówi się, że całość może kosztować ponad 100 mln zł.
- Te kwoty był podawane kiedy jeszcze inflacja tak głęboko nas nie dotykała, więc trzeba szacować, że ten obiekt będzie co najmniej 30 % droższy – mówiła radna.
wzg / ri