- Ostatni raz ziemniaki z ogniska jadłam w ogólniaku. Dobrze było tu przyjechać – mówi pani Iga, która z córkami odwiedziła Święto Pieczonego Ziemniaka w Przylepie. – Staramy się zawsze wprowadzić rodzinną atmosferę. Przylep słynie z gościnności i pysznego jedzenia – mówi Klaudia Baranowska, dyrektor Departamentu Dzielnicy Nowe Miasto. Święto Pieczonego Ziemniaka to nie tylko konsumpcja. W bogatym programie wydarzania znalazły się też liczne atrakcje dla całej rodziny. Organizatorzy zaplanowali m.in. strefę zabaw dla dzieci. – Idealne popołudnie, smacznie, na świeżym powietrzu. Pora powitać jesień – mówili zielonogórzanie.

Kolejny raz stowarzyszenie „Warto jest pomagać” wsparło szpital w Zielonej Górze i jego pacjentów. - Rzeczywiście, wspieramy szpital od dłuższego czasu – mówi Grzegorz Hryniewicz, prezes stowarzyszenia. - Zareagowaliśmy też na sygnał z SOR o potrzebie zakupu aparatu do pomiaru INR, który może nie kosztuje fortuny, bo wraz z odczynnikami około 5 tys. zł, ale jest istotnym narzędziem dla pacjentów z udarem. Stary przestał podawać dokładne wyniki.

- Kasza to zdrowy wybór, dlatego nie mogło mnie zabraknąć na Pikniku Medycznym – uśmiecha się Rafał Kasza, kandydat do sejmu, który po raz kolejny częstował zielonogórzan kaszą z gulaszem z chudej karkówki. – Zbilansowany posiłek, a na deser ciasto, wszystko za symboliczny wrzut do puszki – uściśla Paulina Bogucka, z kobiecej inicjatywy Konkret, organizatorka wydarzenia. – Zbieramy pieniądze na pomoc w leczeniu Anulki, która zmaga się z karłowatością – dodaje. - Dobrze, że są takie pikniki, bo można porozmawiać z ekspertami – mówi pani Marta, którą spotkaliśmy przy stoisku Aldemedu. – Teraz już wiem, jak zabrać się za układanie diety – dodaje z ulgą Dorota, która odwiedziła Akademię Zdrowej Rodziny. Piknik Medyczny po raz kolejny okazał się hitem!

- Jak wyglądałoby życie bez muzyki? – zapytał z przymrużeniem oka Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, który regularnie odwiedza plac budowy nowoczesnej szkoły muzycznej. - Województwo lubuskie jest jedynym w Polsce, gdzie nie ma szkoły muzycznej z prawdziwego zdarzenia, czyli takiej gdzie dzieci mogą uczyć się przedmiotów ogólnokształcących i muzycznych w jednym miejscu, nie zmieniając budynków. To wstyd! Jestem dumny z tego, że już w przyszłym roku to się zmieni – dodaje Kubicki. Nowoczesny gmach rośnie w oczach. Zobaczcie zdjęcia.