Beata Kulczycka: Nie jest tak dobrze, jak opowiada marszałek
Ubiegły rok w wykonaniu zarządu województwa to zdaniem politycznych przeciwników koalicji PO-PSL- SLD-Bezpartyjni Samorządowcy, ale też coraz częściej po prostu Lubuszan, seria wizerunkowych porażek oraz afer z grubymi pieniędzmi w tle. Przypominamy, służby cały czas badają sprawę tzw. bonów rozwojowych, czyli publicznych pieniędzy wpompowanych przez urząd marszałkowski do prywatnych przedsiębiorstw. Lubuszanie doskonale pamiętają też liczące po kilkadziesiąt tysięcy złotych dodatki, jakie członkowie zarządu dorzucili sobie do pensji. Jest też sprawa likwidacji Medyka, czy głośna afera i oskarżenia o mobbing i molestowanie w gorzowskim WORD-zie, o której prawdopodobnie wiedział urząd marszałkowski, ale nic z tym nie zrobiono. Te tematy były poruszane, także podczas wczorajszej sesji sejmiku województwa. To co działo się w Sali Kolumnowej, komentowała na antenie Radia Zachód, radna wojewódzka Beata Kulczycka z klubu Samorządowe Lubuskie. Jak podkreślała Kulczycka, obraz lubskiego, jaki od lat przedstawia marszałek Elżbieta Anna Polaka zdecydowanie odbiega od rzeczywistości i niestety nie jest to komplement.
- Skupiamy się na jakości zarządzania województwem oraz na stylu i wyczuciu w zarządzaniu – mówiła Beata Kulczycka (Samorządowe Lubuskie). - Nie jest tak dobrze, jak opowiada marszałek. Dla przykładu nie wiem jak na tzw. wskaźnik innowacyjności, przełoży się budowa wzorcowego budynku pasywnego. Te pieniądze zamiast na budowę powinny trafiać do przedsiębiorców - właśnie na innowacje. Nie ma większej wartości, jak dofinansowanie innowacyjności wśród samych przedsiębiorców. To przełoży się na region – mówiła Kulczycka.
Radna ostro skomentowała także ostanie doniesienia o oskarżeniach o mobbing i molestowanie w gorzowskim WORD-zie. Media ujawniły, że prawdopodobnie urząd marszałkowski wiedział o sprawie i nie podjął stosownych kroków.
- Pani marszałek chętnie wmawia nam prawa kobiet, chętnie uczy nas tolerancji, ale w tym co mówi jest mało autentyczna. Kiedy przychodzi pomóc kobiecie w konkretnej sprawie, to wtedy gdzieś staje z boku – mówiła radna.
Relacjonując wydarzania z sejmiku Kulczycka mówiła, że wczoraj widzieliśmy pewnego rodzaju licytację miedzy PiS, która rządzi w kraju, a PO która rządzi w regionie, o to kto dokłada więcej pieniędzy do samorządu.
- Wczoraj na sesji miała miejsce licytacja, kto wkłada więcej w rozwój regionu, czy są to pieniądze rządowe czy samorządowe. Tak naprawdę wszystkie te źródła dają nam wartość dodaną – ucięła radna.
wzg/rz