Wojewoda Lubuski: Jeśli chodzi o kościoły, to różne były głosy. Niektórzy mówili o zamknięciu, niektórzy mówili o maksymalnej ostrożności
– Te obostrzenia były konieczne, one mają wyhamować trzecią falę – mówił na antenie Radia Index Dajczak. Lockdown od jutra zamknie m.in. salony fryzjerskie i kosmetyczne, sklepy budowlanie, a także przedszkola i żłobki. Dajczak pytany był też o limity wiernych w kościołach, w świetle zbliżającej Wielkanocy.
Jeśli chodzi o kościoły, to różne były głosy. Niektórzy mówili o zamknięciu, niektórzy mówili o maksymalnej ostrożności. Została ona podniesiona, bo mamy w tej chwili jedną osobę na 20 mkw. To absolutnie sprawia, że w dużej świątyni będzie mogło przebywać kilkanaście czy kilkadziesiąt osób. Sanepid czy policja mają prawo sprawdzać, czy te rygory są przestrzegane - Władysław Dajczak.
Wojewoda mówił też o potrzebach lubuskich szpitali i obecnej sytuacji lecznic, które dedykowane są pacjentom z COVID-19.
Sytuacja nie jest w naszym województwie dramatyczna. Ona jest poważna, bardzo poważna. Mamy przygotowanych ponad 1300 łóżek, tzw. covidowych. Pamiętacie państwo, kiedy kończyła się druga fala, powracaliśmy do normalnego funkcjonowania szpitali. Zamrażaliśmy te covidowe łóżka. Od początku marca przygotowaliśmy 600 łóżek. 63% łóżek szpitalnych, to łóżka covidowe w tej chwili - Władysław Dajczak.
MK - Radio Index