„Pałac Marszałkowski” jeszcze droższy, ale zarząd się uparł
Drożyzna, kryzys energetyczny, rosnąca inflacja. Samorządy przygotowują się na najgorsze. W Polsce słyszy się o miejscowościach, w których ze względu na wysokie rachunki za energię elektryczną i ciepło szkoły oraz obiekty użyteczności publicznej zostaną zamknięte.
Samorządy szukają oszczędności i realizują w większości te zadania, na które można pozyskać duże pieniądze z rządowych programów. – Jak jest sens budowania tego nowego urzędu? – pytają Lubuszanie. Ta inwestycje podzieliła także samorządowców i polityków, którzy niejednokrotnie mówili, że to bardziej „zachcianka” zarządu województwa lub „pomnik” lubuskiej marszałek.
Na wybudowanie nowego budynku urzędu marszałkowskiego w Nowym Kisielinie zarząd województwa planował wydać kosmiczną kwotę 80 mln zł. Pierwszy etap inwestycji miał pochłonąć aż 25 mln zł. później kwotę zwiększono o 12 mln zł. Teraz, jak donosi Gazeta Lubuska okazuje się, że mimo zwiększenia kwoty nie ma chętnych, aby za takie pieniądze budować „pałac marszałkowski”. Po otwarciu kopert z ofertami na budowę okazało się, że oferenci wycenili zadanie na 50-60 mln zł.
Mimo to wiadomo już, że urząd marszałkowski ogłosił trzeci przetarg na wykonanie zadania inwestycyjnego polegającego na zaprojektowaniu, wybudowaniu i oddaniu do użytkowania biurowego budynku pasywnego pn. „Budowa wzorcowego, pasywnego budynku biurowego – etap I” w Zielonej Górze- -Nowym Kisielinie”.
Więcej informacji w >>> dzisiejszej Gazecie Lubuskiej <<<
wzg / gl