Kołomyja z budową wielkiego kina Wenus - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 414 (1.002)
- Czyżniewski! Tuczniki? Zawsze, opowiadając o powstaniu kina Wenus, mówiłeś o konflikcie z planami budowy Konstytucji 3 Maja. W dodatku, to było wiele lat później – moja żona właśnie wyłoniła się z kuchni. – Zanim mi odpowiesz, umyj patelnię, bo nie dostaniesz obiadu.
(…)
Natychmiast podreptałem na zmywak. Patelnia umyta, uf, obiad będzie. Mogę opowiadać. A było to tak. Wyobraźcie sobie, zwłaszcza młodsi Czytelnicy, że w połowie lat 50. telewizja jeszcze raczkowała. Ludzie chcąc zobaczyć film, szturmowali kina. Do kas kolejki, a przed nimi konik z biletami „na lewo”. W dodatku ścigany przez milicję. Tymczasem w Zielonej Górze działało jedno zawodowe kino – Nysa – postawione jeszcze przez Niemców.
- Musimy zbudować nowe! – zadecydowali włodarze. W 1954 r. wyznaczyli odpowiedni teren, porobili badania geologiczne, mapki i poprosili Warszawę o zgodę na budowę kina. Okręgowy Zarząd Kin (OZK) przygotował również koncepcję obiektu. To była epoka, że wszystkie takie inwestycje zatwierdzano centralnie. I tylko centralnie można było dostać na nie pieniądze. Zakładano, że budowa rozpocznie się w 1955 r. Nie rozpoczęła się. Jednak kino znalazło się w „Planie 5-letnim”.
Obiekt na 600 miejsc miał stanąć przy ul. Sikorskiego. Minęły kolejne dwa lata. Na początku 1957 r. OZK otrzymał 1,8 mln zł na rozpoczęcie budowy kina. W styczniu tego roku Prezydium Miejskiej Rady Narodowej (odpowiednik dzisiejszego urzędu miasta) wyznaczyło plac budowy z zastrzeżeniem, że OZK wszystkim lokatorom i użytkownikom budynków, znajdujących się na tym terenie, zapewni lokale zastępcze i poniesie związane z tym koszty.
Ul. Sikorskiego w latach 50. XX wieku. Tutaj, za parkanem zostanie zbudowane kino Wenus.
ze zbiorów Jerzego Topolskiego
Przed wojną przy ul. Sikorskiego stała wielka kamienica. Spłonęła w 1945 r. Ruiny długo stały w tym miejscu, zagospodarowano je tymczasowymi budowlami. Funkcjonował tam m.in. magazyn Centrali Sprzętu Medycznego.
- Jeśli do 15 maja nie ruszymy z budową, pieniądze przepadną – pisał w „Gazecie Zielonogórskiej” redaktor Kazimierz Różalski, apelując o szybkie działanie. Jego teksty nt. inwestycji ukazywały się co kilka tygodni.
- Tak się składa, że los kina w Waszych rękach ob. Dyrektorze – pisał K. Różalski, mając na myśli dyrektora Zielonogórskich Zakładów Graficznych, gdzie tymczasowo miał trafić magazyn medyczny. Dyrektor był „za”, ale proponowany przez niego budynek okazał się za mały. Zaczęto nawet rozważać zmianę miejsca budowy kina, które chciano przenieść w okolice ul. Sowińskiego. Władze miasta rozważały również całkiem nową lokalizację przy ul. Reja lub przy pl. Powstańców Wielkopolskich. Te pomysły upadły.
Ostatecznie magazyny przeniesiono do mleczarni przy ul. Lisiej. Na placu pozostała jednak budynek stolarza i garaże Banku Rolnego. Trzeba było znaleźć dla nich inne miejsce.
Prawdopodobnie 1960 r. Trwa budowa kina.
fot. Bronisław Bugiel
- Za długo jednak trwa eksmisja dotychczasowych mieszkańców tego lokalu (są to najautentyczniejsze w świeci świnie tuczące się prawem kaduka w dzielnicy, w której hodowla trzody chlewnej jest przez władze sanitarne zakazana) – opisywał sytuację reporter „GZ”. – Zachodzi obawa, że zanim świnki zamienią się w kiełbasę, przedsiębiorstwo budowlane z Kalisza zrezygnuje z rozpoczęcia robót.
Tymczasem kończył się czas na wykorzystanie pieniędzy. Centralny Zarząd Kin postawił miastu ultimatum, albo do 15 sierpnia 1957 r. rozpocznie się budowa nowego kina, albo pieniądze zostaną wycofane. Termin został lekko przekroczony – na początku września na plac budowy wjechała koparka. Zza parkanu jej pracę obserwował tłum zielonogórzan.
Miesiąc później wybuchła bomba. Wojewódzki Zarząd Architektoniczno-Budowlany zakwestionował lokalizację kina. Chodziło o to, że już w 1951 r. powstał projekt rozwoju komunikacji, który przewidywał, że ul. Srebrna Góra (dzisiaj to fragment Konstytucji 3 Maja) ma być przedłużona do ul. Sowińskiego. Arteria miała odciążyć śródmieście z ruchu kołowego. Ten projekt zrealizowano dopiero ćwierć wieku później, wytyczając al. Konstytucji 3 Maja aż do ul. Wrocławskiej. Kino zbudowano w pierwotnej lokalizacji, na środku planowanej trasy nowej ulicy.
Budowa kina trwała trzy lata. Było gotowe 21 lipca 1961 r., w przeddzień przyjazdu do miasta pierwszego kosmonauty Jurija Gagarina. Na inaugurację sezonu wyświetlono amerykański film „Pamiętnik Anny Frank”. Zielonogórzanie mogli go oglądać przez trzy dni. Gagarin już wyjechał i zabrano się za usuwanie usterek. Potrwało to trzy tygodnie. W sierpniu kino Wenus zaprosiło widzów na czechosłowacki obraz „Dwie twarze agenta”.
Filmy oglądaliśmy tu przez prawie pół wieku. Ostatni, regularny sens filmowy odbył się 31 października 2008 r. Grano film „Świadectwo”. Teraz w budynku jest planetarium.
Ul. Srebrna Góra – widok na kino, które postawiono na środku planowanej drogi
fot. Zbigniew Rajche
Tomasz Czyżniewski
Codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz