Nabot na plakacie zaprasza do piwnic - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 509 (1.098)

- Czyżniewski! Przecież dopiero co wyprałam spodnie, w których włóczyłeś się po piwnicach. Były szare! Teraz opowiadasz o kolejnej imprezie, za rok. Nie pomyliłeś terminów? - moja żona natychmiast zażądała wyjaśnień, przy okazji spoglądając karcącym wzrokiem na patelnię, której wyjątkowo (!) nie umyłem.
- Ustaliliśmy już termin przyszłorocznych Dni Otwartych Piwnic Winiarskich. Odbędą się od 30 maja do 1 czerwca 2024 r. Mamy już gotowy plakat - zdradza Bartłomiej Gruszka z Fundacji Tłocznia, która jest głównym organizatorem imprezy. - Jako ilustrację wykorzystaliśmy przedwojenną pocztówkę namalowaną przez Wernera Pavla, która przedstawia panoramę miasta, winnicę i stojący na niej nabot.
Organizatorzy żartobliwie nawiązali do jubileuszu miasta, pisząc: Świętujemy 802 lata Zielonej Góry ;)
Ze zbiorów Sławomira Ronowicza. Przedwojenna grafika Wernera Pavla
Winiarz Nabot
Tej historii nie da się opowiedzieć bez skorzystania z Biblii. Jak opisuje Stary Testament w 21. rozdz. Pierwszej Księgi Królewskiej, Nabot był właścicielem pięknej winnicy sąsiadującej z letnią siedzibą króla Achaba. Monarcha chciał ją kupić, by powiększyć swój ogród.
Winiarz jednak nie chciał ziemi sprzedać ani zamienić się na inny grunt. - To dziedzictwo moich przodków - tłumaczył odmowę. Król był wściekły. Problem rozwiązała jego żona, księżniczka fenicka Izebel. Znalazła dwóch fałszywych świadków, którzy oskarżyli Nabota o bluźnierstwo. Został ukamieniowany, a król mógł przejąć jego ziemię.
Historią tą papież Franciszek ilustrował nadużycia rządzących podczas katechezy z lutego 2016 r. pt. Rozgrywki władzy. - W tekście tym jest powiedziane, że król izraelski, Achab, chce kupić winnicę niejakiego Nabota, bo winnica ta przylega do pałacu królewskiego - mówił papież. - Propozycja wydaje się słuszna, a nawet szczodra, ale w Izraelu posiadłości ziemskie były uznawane niemal za niezbywalne. W Księdze Kapłańskiej napisane jest bowiem „Nie wolno sprzedawać ziemi na zawsze, bo ziemia należy do Mnie, a wy jesteście u Mnie przybyszami i osadnikami (25, 23)”. Ziemia jest święta, ponieważ jest darem Pana i w związku z tym musi być strzeżona i zachowywana jako znak Bożego błogosławieństwa, które przechodzi z pokolenia na pokolenie i jako gwarancja godności dla wszystkich. Zrozumiała jest zatem negatywna odpowiedź, jaką Nabot daje królowi: „Niech mnie Pan broni przed tym, bym miał ci oddać dziedzictwo mych przodków”.
Tak Nabot stał się symbolem trwania na winnicy.
Ze zbiorów Archiwum Państwowego w ZG. Wnętrze Wielkiego Nabotu
Wielki Nabot
W XIX-wiecznej Zielonej Górze funkcjonowało kilkaset winnic, na których ich właściciele wznosili różne budowle służące do przechowywania narzędzi i zbiorów (wg ksiąg katastralnych z 1865 r. wymieniano 697 takich obiektów). Część z nich stawiano na planie sześcio- lub ośmiokąta. Przykrywały je finezyjne kopuły. Te wielokątne budynki nazywano nabotami. Najsłynniejszy z nich stał u podnóża wzgórza Löbtenz, czyli dzisiejszej al. Słowackiego. Nazwano go Wielkim Nabotem i pokazywano na wielu przedwojennych widokówkach z panoramą miasta. Widzimy go również w prawym rogu prezentowanej powyżej panoramy miasta z 1810 r. Oznacza to, że budowla powstała prawdopodobnie pod koniec XVIII wieku. Była w tym miejscu ponad 150 lat. Dzisiaj to niewielki skwer obok budynku przy ul. Morelowej 26 i boiska w środku osiedla.
Można mieszkać
Wielki Nabot nadawał się do zamieszkania. Wiemy to dzięki przedwojennym zdjęciom.
Budynek był odpowiednio duży i ogrzewany. Miał wymurowany na zewnątrz komin. Mieszczący się w nim salon miał kilkadziesiąt metrów powierzchni. I piękny kaflowy piec. Pośrodku stół, krzesła i fotele. Z wyglądu letni dom z możliwością ogrzania w zimne wieczory. Zapewne był używany głównie wiosną i latem.
Nabot funkcjonował jeszcze po wojnie. Mieli w nim swoją harcówkę harcerze. Tu odbywały się zbiórki. Zrównano go z ziemią na początku lat 60. w trakcie budowy osiedla mieszkaniowego Morelowa. Szkoda.
Tomasz Czyżniewski
Codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz