Nie radziecki, lecz niemiecki z NRD - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 436 (1024

- Czyżniewski! Nie żartuj, chyba nie będziesz opowiadał, że w amfiteatrze śpiewano piosenki rodem z NRD i dlatego ktoś postanowił go przebudować. Nie przesadzaj z tą przyjaźnią polsko-NRD-owską - moja żona płynnym ruchem włożyła nową patelnię do zmywarki, a ja odetchnąłem z ulgą, że ominie mnie przyjemność szorowania tego sprzętu.
Moja żona jednak się myli, co do przyjaźni polsko-NRD-owskiej. Wiem, to określenie brzmi trochę głupio i raczej powinno brzmieć: przyjaźń polsko-niemiecka. Jednak pół wieku temu rządzący mieli z tym problem, bo serdecznie ściskali się z towarzyszami z NRD, ale niechętnym okiem patrzyli na tych z RFN.
To w naszym mieście, w lipcu 1969 r., zorganizowano obchody 25-lecia PRL, 20-lecia-NRD i 19-lecia Układu w Zgorzelcu, który sankcjonował granicę PRL - NRD na Odrze i Nysie. Wtedy huczne uroczystości, na które przyjechały tysiące gości, zorganizowano na stadionie przy ul. Sulechowskiej. Po politycznym wiecu nastąpiła całkowita zmiana klimatów - zorganizowano wielki koncert, którego gwiazdą był m.in. zespół Niebiesko-Czarni.
Fot. Zbigniew Rajche. Amfiteatr w latach 60. Kamienny mur otaczał widownię o niewielkim spadku terenu.
Dwa lata później zadecydowano, że Zielona Góra będzie gospodarzem centralnych obchodów rocznicy Układu w Zgorzelcu. I chyba uznano, że wypełnienie z tej okazji stadionu jest zbyt karkołomnym przedsięwzięciem. Postanowiono więc przebudować kameralny, leśny amfiteatr na Wzgórzach Piastowskich. Zajmował plac o powierzchni ok. 3.800 mkw., otoczony był kamiennym murem o wysokości od 90 do 130 cm. Oprócz sceny o szerokości ok. 20 m ważnym elementem był krąg taneczny o średnicy 18 m.
W błyskawicznym tempie postanowiono to zmienić. Niespełna tydzień przed wiecem, który zaplanowano na niedzielę 4 lipca 1971 r., „Gazeta Zielonogórska” opublikowała zdjęcie przedstawiające pracującą koparkę, ustawioną przed sceną (nie była w pełni gotowa).
- Trwają m.in. prace przy przebudowie amfiteatru w Parku Piastowskim, gdzie odbędzie się uroczystość - informowała gazeta.
Całkowicie przebudowano i powiększono scenę, przed którą powstało miejsce na orkiestrę tzw. orkiestron. Na widowni wymieniono ławki. Było wspaniale.
- Jest to trwała inwestycja, będzie ona przez długie lata służyć celom kulturalno - rozrywkowym mieszkańców Zielonej Góry. Porządkuje się również teren wokół amfiteatru, asfaltuje alejki i drogi - pisała „GZ”.
Widzów ściągnięto autokarami z całego województwa. Przyjechała również 200-osobowa delegacja z Frankfurtu.
Dookoła widowni hasła:
„Umacniamy współpracę i przyjaźń z NRD, pierwszym budującym socjalizm państwem niemieckim”. „Zespalajmy wszystkie twórcze siły społeczeństwa dla realizacji uchwał VIII i X Plenum KC PZPR” i napisane po niemiecku: „Niech żyje i umacnia się przyjaźń między narodami PRL i NRD”.
Super - naród PRL i naród NRD…
Głównymi mówcami wiecu byli wicepremierzy obu krajów: Wincenty Kraśko i Alexander Abusch.
Tym razem zabrakło zespołów typu Niebiesko-Czarni. Zagrały orkiestry dęte Zastalu i Polskiej Wełny. Na estradzie wystąpił również Centralny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego.
Goście chwalili nowy amfiteatr. Gospodarze zobaczyli w nim nowe możliwości. Dwa lata później gruntownie przebudowano widownię, a nad częścią estrady pojawiło się zadaszenie. Zaczynała się nowa epoka - na scenę wkroczył Festiwal Piosenki Radzieckiej. Na ćwierć wieku.
Fot. Bronisław Bugiel. Podczas wiecu dygnitarzy usadowiono na nowej estradzie
Tomasz Czyżniewski
Codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz