Ostatnie szlify przy Winiarce Emmie - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 512 (1.101)

- Czyżniewski! Ale wymyśliłeś, klocki Lego z piaskowca, które trzeba układać przy pomocy dźwigu. To mówi człowiek, który ma kłopoty z doniesieniem patelni do zlewu, bo… ciężka - moja żona, chociaż wtrąca wątki zmywakowe, sama z ciekawością obserwowała montaż pomnika.
- Klocek Lego? Ten element waży ponad tonę - śmiał się Zbigniew Salwin, pokazując na podnoszoną przez dźwig płytę z piaskowca. Wraz z Michałem Pastuszką i Rusłanem Nguyenem układali akurat trzeci stopień pomnika prowadzący do rzeźby winiarki. Wszyscy są z firmy Katanga, która wygrała przetarg na wykonanie prac (był to piąty przetarg na wykonanie rekonstrukcji pomnika).
- Dla mnie to bez różnicy, ile element waży - dodał Grzegorz Marciniak, operator dźwigu z firmy Kozłowski. Panom trzeba było trzech dni na ustawienie wszystkich elementów. Te prace zakończyli w zeszły piątek.
Fot. Bartosz Mirosławski. Elementy pomnika ważą ponad tonę. Do operacji podnoszenia potrzebny był dźwig.
Stawiamy rzeźbę i szlifujemy
Na budowie pojawił się oczywiście rzeźbiarz Artur Wochniak. To on wykonał winiarkę z brązu. Od trzech lat czekała w odlewni pod Śremem na montaż. - Rano przyjechała z odlewni. Specjalnie na tę okazję odlewnicy ją oczyścili i wypatynowali - opowiadał rzeźbiarz nadzorując jej montaż. Trzy razy była opuszczana na swoje miejsce i podnoszona. Robiono kolejne poprawki, by pasowała na sto procent.
Wbrew pozorom wykończenie pomnika zajmie więcej czasu niż jego postawianie. - Teraz musimy piaskowiec wyszlifować, żeby skorygować ewentualne nierówności i nadać mu jednolity wygląd - zapowiedział M. Pastuszka. - To zajmuje sporo czasu i robi się ręcznie przy pomocy szlifierki. Ja takim narzędziem, przez tydzień, wycinałem widoczne nisze na ujęcia wody.
Krany i miejsce na tubę
W niszach zostaną zamontowane krany, które po przyciśnięciu przez krótki czas będą puszczać wodę. To nawiązanie do przedwojennej funkcji zdroju. Emma to przecież kobieta wracająca z pracy na winnicy. Przysiadła na skraju studni i postawiła obok kosz pełen winogron. Odpoczywając, może też ugasić pragnienie.
- Pomnik zostanie zabezpieczony odpowiednim impregnatem. Czeka nas też podłączenie wody i zamontowanie opraw oświetleniowych. Na końcu, w ramach zagospodarowania terenu, zrobimy podejście do niego, obsypiemy go ziemią i posadzimy zieleń. Fundament jest trochę podniesiony, bo jest tu spory spadek terenu i nie chcemy, by po deszczu woda lała się na piaskowiec - tłumaczy Witor Kwapisiewicz, menedżer z Katangi.
Natomiast brakiem wody i ostatnimi suszami martwi się Monika Krajewska, szefowa Departamentu Inwestycji Miejskich. - Dlatego teren będzie miał sieć nawadniającą - dodaje. Z magistratu pieczę nad inwestycją sprawuje Tomasz Tyszkiewicz.
Robotnicy wywiercą z boku cokołu pomnika dwa otwory na pamiątkowe tuby pełniące rolę kuli czasu.
- Wmurujemy je we wrześniu, podczas zakończenia obchodów jubileuszu miasta. Znajdą się w nich oficjalne dokumenty oraz wypowiedzi mieszkańców - informuje prof. Czesław Osękowski, przewodniczący komitetu obchodów jubileuszu 800-lecia powstania miasta i 700-lecia uzyskania praw miejskich.
Fot. Ze zbiorów Sławomira Ronowicza. Rzeźba była jednym z winiarskich symboli przedwojennej Zielonej Góry. Stała na rogu dzisiejszej ul. Chrobrego i Niepodległości.
Zielonogórzanie głosowali
Przypomnijmy, Winiarka Emma to projekt realizowany w ramach budżetu obywatelskiego 2018 r. Wtedy pomysł poparło ponad 500 osób, a podczas dyskusji na Facebooku Roman Mucha zobowiązał mnie do złożenia odpowiedniego wniosku. Działo się to w sierpniu 2018 r.
Tłumaczyłem wtedy, że „Rzeźba Winiarki była jednym z winiarskich symboli przedwojennej Zielonej Góry. Stała na rogu ul. Chrobrego i Niepodległości. Pomnik stanął w czerwcu 1938 r. Niestety nie przetrwał II wojny światowej. Fundatorką była Emma Heine.
Dlaczego warto ponownie postawić Winiarkę Emmę? Bo to winiarka, uniwersalny symbol miasta i łącznik tego, co było tu kiedyś z tym, co mamy w tej chwili. I co najważniejsze - jest nasza! Autentyczna. Z Grünbergu, z Zielonej Góry.”
Okazało się, że ludzi myślących podobnie jest w Zielonej Górze wielu. Koszt inwestycji znacznie przekroczył próg zakładany w BO, jednak prezydent Janusz Kubicki zdecydował się dołożyć brakujące pieniądze.
Fot. Tomasz Czyżniewski. Zbigniew Salwin, Michał Pastuszka i Rusłan Nguyen układają ostatni schodek z piaskowca
- Przechodzę codziennie i coraz piękniej to wygląda, jak i okolice - Agnieszka Paszkiewicz skomentowała na mojej Facebookowej tablicy. Takich głosów było więcej.
Aneta Dąbrowska: - Brawo. Będzie pięknie. To taki oddech wspomnień. Więc czekam na efekt końcowy.
Agnieszka Stajkowska: - Jejku, jak tutaj będzie pięknie, ale monitoring w tym wypadku to „must-have”.
- Powinieneś odnotować na jakiejś specjalnej tablicy, że Emma jest oczekiwaniem wszystkich współczesnych mieszkańców miasta wyrażonym w głosowaniu w BO - napisał do mnie Adam Czyż.
Chcemy, by ten głos znalazł się w pamiątkowej tubie, która będzie wmurowana w pomnik. Głos każdego z nas może się w niej znaleźć. Piszcie na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Tomasz Czyżniewski
Codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz