Do Zielonej Góry przyjechał ze Schwedt nad Odrą w 1902 r. i przez około 40 lat prowadził zakład fotograficzny przy ul. Jedności 22. Fotografował miasto i ludzi. Mowa o Richardzie Oye. Zostały po nim zdjęcia.
- Czyżniewski! Czyli dalej podglądasz, co się działo w atelier. Te zdjęcia mają niesamowity urok. Podobnie jak umyta patelnia. Widzę, że znalazłeś żołnierzy. Idziesz na wojnę? – moja żona to potrafi człowieka docenić... Widać, że w dobrej formie wróciła znad morza. A ja nie wybieram się na wojnę. Jeżeli już, to z niej wracam...
- Richard Oye fotografował również żołnierzy, którzy podczas I wojny światowej przebywali w Zielonej Górze, lecząc się w tutejszych lazaretach. Stąd te grupowe fotografie mężczyzn w mundurach – tłumaczy Bartłomiej Gruszka, który właśnie kończy pisać książkę na temat przedwojennych atelier. Ukaże się ona na początku przyszłego roku. Wraz z Aliną Polak-Woźniak przygotował również wystawę w Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Żołnierze robili sobie zdjęcie, którego odbitkę otrzymywali w formie kartki pocztowej. Wystarczyło kupić znaczek i wysłać informację do rodziny. Oczywiście były to same ogólniki, bo w trakcie wojny cenzura pilnowała treści korespondencji, zwłaszcza wysyłanej przez wojskowych. Żołnierze leczący się w naszym mieście fotografowali się w różnych miejscach, np. zamkniętych pomieszczeniach. Robili to również w plenerze.
[caption id="attachment_9523" align="alignnone" width="640"]

Ze zbiorów Bartłomieja Gruszki Fot. Richard Oye, grupa żołnierzy na pl. Słowiańskim – rok 1915. Zdjęcie wydane w formie pocztówki, którą można było wysłać do rodziny.[/caption]
- Prezentowana pocztówka została wykonana na dzisiejszym pl. Słowiańskim w 1915 r. – B. Gruszka podaje lokalizację.
Oye nie był zielonogórzaninem. Początkowo swój zakład fotograficzny prowadził w Schwedt. W internecie można znaleźć sporo jego prac wykonanych w tym okresie. W 1902 r. przeniósł się do Grünbergu i 8 grudnia kupił studio fotograficzne przy Berlinerstrasse 91 (dzisiaj Jedności 22). Zakład przejął po Maksie Janiszewskim. Atelier okazało się dla niego za ciasne, dlatego w 1906 r. je rozbudował, podnosząc szklany dach i przesuwając szklaną ścianę. Dzięki temu miał więcej miejsca i więcej światła.
[caption id="attachment_9524" align="alignnone" width="640"]

Monografia Steina W książce ukazało się zdjęcie Richarda Oye przedstawiające fabrykę Jancke na rogu ul. Ogrodowej i Fabrycznej[/caption]
- Dziewięć lat później, w obszernej reklamie fotograf przedstawił szeroką ofertę dla fotografów-amatorów, m.in. sprzedaż aparatów, nowych i używanych, materiałów fotograficznych – wylicza B. Gruszka. – Ponadto wykonywał zdjęcia każdego rodzaju, przeznaczone również do celów reklamowych i komercyjnych. Tak działał przez kilkadziesiąt lat, do lat 40.
Oprócz ludzi, Oye fotografował również miasto. Unikatem jest zdjęcie prawdopodobnie przedstawiające uczestników korowodu winobraniowego. Na zdjęciu znajdują się oni na dzisiejszej ul. Dworcowej. To lata 30., bo wóz ozdobiony jest hitlerowskimi swastykami.
[caption id="attachment_9521" align="alignnone" width="683"]

Ze zbiorów Bartłomieja Gruszki Zaprzęg konny na ul. Dworcowej – lata 30. XX wieku. Fot. R. Oye[/caption]
Kilka fotografii R. Oye opublikowano w monografii miasta Erwina Steina z 1926 r. Znajdziemy w niej m.in. zdjęcie pomnika poległych zielonogórzan, który był na ścianie ratusza. W Spacerowniku prezentuję zdjęcie zakładów Jancke przy ul. Fabrycznej. Dzisiaj są tu lofty.
Dzięki takim starym zdjęciom, możemy podglądać starą Zieloną Górę. Jak wiele nam zostało z tamtych lat, jak wiele się zmieniło...
Tomasz Czyżniewski
codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz
