Gdyby udało się zrealizować wizje urbanistów sprzed pół wieku, to w okolicach pl. Matejki nie zostałby kamień na kamieniu. Ta część miasta zmieniłaby się nie do poznania. Czy była to tylko futurologia?
- Czyżniewski! Pamiętasz, siedzimy w domu. Mam nadzieję, że nie pójdziesz na pl. Matejki i nie będziesz pisać o ofiarach epidemii sprzed kilkuset lat. Wystarczą informacje o koronawirusie – moja żona co chwilę coś dezynfekuje. Patelnia czyściutka czeka gotowa do akcji. Czyżniewscy pracują zdalnie.
Dwa tygodnie temu pisałem o dawnym cmentarzu św. Jana przy pl. Matejki. Wykopane tam ludzkie szczątki to prawdopodobnie pamiątka po jakiejś epidemii sprzed wieków. Pomyśleć, że cmentarz mógł stać się parkiem lub skwerem.
W 1965 r. został zatwierdzony plan zagospodarowania przestrzennego, opracowany przez Miejską Pracownię Urbanistyczną, który był aktualizacją planu ogólnego z 1960 r.
Zakładał on. m.in. wzrost liczby ludności miasta do 95 tys. w roku 1980 i 130 tys. w roku 1990. Miały powstać wielkie osiedla mieszkaniowe w zachodniej części miasta, natomiast niska zabudowa miała się koncentrować po stronie południowej, na osi ul. Kożuchowska i Jędrzychowska. Plan uwzględniał również utworzenie strefy przemysłowo-składowej wzdłuż ul. Zjednoczenia.
[caption id="attachment_16706" align="alignnone" width="1659"]

Gdyby plany przebudowy śródmieścia zrealizowano, tych kamienic przy pl. Matejki by nie było - Fot. Bronisław Bugiel[/caption]
- Wtedy w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej tworzono różne koncepcje i projekty nie zawsze mające szanse na realizację. Po trosze były to ćwiczenia pokazujące, jak planiści widzą miasto w przyszłości. Myślano o różnych wariantach – opowiada Anna Bazan-Krzywoszańska, autorka książki „Rozwój społeczno-przestrzenny Zielonej Góry po 1945 r.”.
Te warianty pokazano w kwietniu 1966 r. w BWA. Wystawa wzbudziła olbrzymie zainteresowanie zwiedzających.
Niektóre pomysły mogły szokować, bo zakładały wyburzenie całych kwartałów miasta. Część z nich zrealizowano. I tak, kilka lat później spychacze wjechały na teren pomiędzy ul. Bohaterów Westerplatte i Chopina, równając z ziemią starą zabudowę. Powstał teren pod zielonogórskie „city”, zapełnione wysokimi biurowcami. Postawiono je na początku lat 70.

Jedna z koncepcji zakładała budowę ronda na skrzyżowaniu Bohaterów Westerplatte i Świerczewskiego (dzisiaj Kupiecka). Ta druga ulica miała stać się wielką arterią komunikacyjną. Tu również zakładano wyburzenia.
My zajmiemy się projektem tzw. zespołu WRN – obejmującego rejon ul. Bankowej, pl. Matejki i dzisiejszego pl. Piłsudskiego. Uwagę na planie zwraca wieżowiec w kształcie walca na rogu ul. Bankowej i Chrobrego.
[caption id="attachment_16709" align="alignnone" width="1845"]

Budowa gmachu urzędu miasta zakończyła się w grudniu 1972 r. Początkowo budynek przeznaczony był dla firm gospodarki komunalnej. Nazywano go ONZ-etem z powodu elewacji z aluminium i szkła - Fot. Bronisław Bugiel[/caption]
- Szkoda tylko, że ów „okrąglak” istnieje w planie na razie dla ozdoby, tu bowiem właśnie widziałbym tak bardzo potrzebny miastu PDT z prawdziwego zdarzenia, który mógłby zapobiec przekształcaniu się tego interesującego fragmentu miejskiej zabudowy w coś w rodzaju warszawskiej niegdysiejszej Kruczej po godzinie 15-tej – pisał w „Nadodrzu” Wiesław Nodzyński, przy okazji wyliczając, jak bardzo brakowało w mieście sklepów. Co prawda ilość sklepów w latach 1955-65 zwiększyła się o 44,5 proc., ale w tym samym czasie liczba mieszkańców wzrosła o 58,1 proc.
[caption id="attachment_16711" align="alignnone" width="2465"]

Drugi zrealizowany element koncepcji – wieżowiec przy ówczesnej ul. Warskiego (dzisiaj dr. Pieniężnego). Początkowo siedziba Biura Projektów Budownictwa Wiejskiego. Dzisiaj mieści się tutaj urząd skarbowy - Fot. Bronisław Bugiel[/caption]
Autorzy koncepcji skupili się na innych funkcjach tej części śródmieścia zaprojektowanego przez szefa pracowni Tadeusza Espenszita. Przy pl. Matejki miał powstać zespół administracyjno-usługowy. Urbanista widział tutaj wieżowce. Nie było miejsca na starą zabudowę, za to zostawiono je na tereny zielone - ciągnące się aż do dzisiejszego budynku starostwa powiatowego. Ul. Wazów miała być dwupasmowa, a budynek dzisiejszego urzędu miasta miał bardziej rozbudowany parter. Na planie zwracają też uwagę bloki przy ul. Bankowej. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się to księżycowym projektem zakładającym olbrzymie wyburzenia, często cennych, starych kamieniczek. Czyli całkiem nierealnym. Zrealizowano z niego dwa elementy – powstał budynek urzędu miasta przy ul. Podgórnej i wieżowiec Biura Projektów Budownictwa Wiejskiego przy ul. Warskiego (dzisiaj to siedziba urzędu skarbowego przy dr. Pieniężnego).
Tomasz Czyżniewski
codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz