San „siódemka” mknie ulicami mojego miasta - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 420 (1008)
- Czyżniewski! Zdjęcia autobusów wrzucone na Facebooka zawsze robią furorę. Może dla porównania wrzucisz swój portret, gdy myjesz patelnię. Oczywiście jak ją już umyjesz - moja żona czasami mnie terroryzuje…
Ponad tydzień temu, 6 września, zaprezentowałem na moim profilu Facebookowym zdjęcie autobusu linii nr 7, jadącego ul. Wrocławską. To san H100B. Ta wersja miejska była wytwarzana seryjnie w latach 1967-73. Jak podaje wikipedia, w autobusie było 19 miejsc siedzących dla pasażerów i dwa dla obsługi. Łącznie mógł przewieźć 62 osoby.
Wątek polubiło 300 osób, a 59 wpisało swoje komentarze. Na innych tablicach pojawiło się drugie tyle komentarzy i ok. 500 „lajków”. Co jest w tym autobusie?
- Walczyłem codziennie z „siódemką”, jadąc do samochodówki na Wyspiańskiego z przystanku na Gwardii Ludowej - pisze Robert Basiński. - Czasami autobus nawet nie zatrzymywał się na przystanku, bo był tak zapakowany. Często sie jeździło z rana, jak szprotki w puszce. Był tak zapakowany, że nawet jak się nogi podkurczało, to się zostawało zawieszonym w powietrzu.
Fot. Bronisław Bugiel Pętla na ul. Zawadzkiego, nieopodal amfiteatru
- Jeszcze parę metrów i mieszkam od 1969 roku, po lewej stronie, tam gdzie jest skarpa. Zaraz słynna „7” skręci w prawo na ul. Słowackiego, na pętlę - opisuje Maciej Martyszus. W prawo, tak widział to kierowca, a na zdjęciu będzie to skręt w lewo.
Łukasz Zygmunt dodaje: - Pamiętam pętlę autobusową koło komendy na Partyzantów.
- „7” Zawadzkiego - Słowackiego... Dalej na stadion bądź cmentarz już na piechotę - uzupełnia.
- O ile mnie pamięć nie myli, to w tych autobusach, przy tylnych drzwiach, było miejsce siedzące dla kontrolera - wspomina Dariusz Kolański. - Byłem małym berbeciem, gdy te autobusy zostały zastąpione przez „ogórki” jelcza. Doskonale pamiętam, że przez pewien czas przystanek końcowy „7” (jak również linii 3, 22 i 23), zlokalizowany był na Zawadzkiego, mniej więcej na wysokości wjazdu na parking przed amfiteatrem.
Fot. Bronisław Bugiel - Autobus na ulicach miasta - ul. Nowotki (dzisiaj Lwowska), nieopodal kawiarni Studenckiej
- Z tego co ja pamiętam, to „7” zawsze jeździła z Zawadzkiego. Najpierw do Słowackiego, pętla była przy komendzie policji, później w okolice stadionu, a następnie do obecnej pętli na Wrocławskiej - wylicza Jacek Newelski z MZK. Odtworzyliśmy przebieg większości linii, zaraz sprawdzimy. J. Newelski pokazuje opracowania opisujące przebieg linii autobusowych w latach 1954-2015. Pomyśleć, że w 1954 r. autobusy jeździły na dwóch trasach: 1 - Chynów - Jędrzychów (Sulechowska, Niepodległości, Żeromskiego, Stary Rynek, Sikorskiego); 2 - Racula - Przylep (Wrocławska, Kupiecka, Żeromskiego, Stary Rynek, Powstańców Wielkopolskich, Reymonta, Kupiecka, Dąbrowskiego).
„Siódemka” pojawiła się w wykazie w 1970 r. Była wtedy jedną z najważniejszych linii w mieście, łączącą wielkie osiedla. Jej trasa to były ulice (podaję nazwy współczesne): Słowackiego, Wrocławska, Lwowska, Waryńskiego, Bema, Bohaterów Westerplatte, Jedności, Wyszyńskiego, Zawadzkiego. W powrotnej drodze następowała zmiana trasy na odcinku: Łużycka, 1 Maja, Długa, Moniuszki, Reja i powrót na pl. Powstańców Wielkopolskich.
Okazuje się, że pamięć mnie zawiodła, w latach 70. „siódemka” zatrzymywała się na Długiej i stamtąd mogłem jechać do mechanika przy ul. Wyspiańskiego (wysiadałem na przystanku koło hotelu Polan). W 1990 r. linia „skręciła” na os. Pomorskie. Później na trasie pomiędzy wielkimi osiedlami zastąpiła ją „ósemka”.
Fot. Bronisław Bugiel - Jeden z najruchliwszych przystanków autobusowych w mieście - przy al. Wojska Polskiego, nieopodal filharmonii. Dzisiaj umiejscowiony jest na wprost biblioteki.
Tomasz Czyżniewski
Codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz