Stawiamy wieżowce nieopodal amfiteatru - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 515 (1.104)

- Czyżniewski! Zanim zaczniesz pisać o wieżowcach najpierw proszę o sprostowanie. Ty, fan haluszek, pomyliłeś je z hranolkami, czyli frytkami! Ale siara! - moja żona uważnie przeczytała poprzedni Spacerownik i zaraz mi dopiekła. Haluszki to takie znakomite, słowackie kluseczki ziemniaczane z bryndzą i boczkiem lub skwarkami. Najpierw w Czechach produkowałem haluszki z gotowych paczek. To nie był dobry pomysł. Towar był nie taki, a na dodatek podczas urlopu musiałem szorować patelnię.
Później, podczas jazdy przez Słowację tak mnie przypiliło, że zamówiłem je w restauracji na stacji benzynowej. To było to! Co za smak…
Fot. Bronisław Bugiel. Budowa prawej strony ul. Ptasiej z blokami czteropiętrowymi - końcówka lat 60.
Stawiamy wieżowce
Pod koniec lat 60. XX wieku w Zielonej Górze dobiegały końca prace na dwóch wielkich osiedlach mieszkaniowych, na przeciwnych biegunach miasta. Na wschodzie - os. Wazów, po zachodniej stronie - os. Piastowskie.
Urbaniści wyznaczyli kolejne tereny pod budownictwo mieszkaniowe. Na pierwszy ogień poszły działki wzdłuż ul. Ptasiej, na wysokości amfiteatru. Najpierw postawiono niższe czteropiętrowe bloki, później rozpoczęto prace przy stawianiu wieżowców. Po jednej stronie ulicy już mieszkali ludzie, po drugiej trwała budowa.
Fundamenty pod pierwsze wysokościowce wylano w 1970 r. - Osiedle Piastowskie II jest obecnie największym placem budownictwa mieszkaniowego w mieście. Mimo zimy roboty budowlane nie ustały. Trwa montaż m.in. wieżowców. Osiedle buduje załoga ZPB - informowała „Gazeta Zielonogórska” z 25 stycznia 1971 r.
„Na budowach Zielonej Góry” - taki tytuł miał materiał opublikowany w „Gazecie Zielonogórskiej” z 31 marca 1971 r. W zasadzie była to krótka notatka ze zdjęciem, które publikuję obok.
- Pogoda sprzyja zielonogórskim budowlanym - pisała „GZ”. - Na budowie osiedla mieszkaniowego na Wzgórzach Piastowskich duży ruch. Obecnie budowane tam wieżowce montuje się z dużych płyt, co uwiecznił na zdjęciu nasz fotoreporter.
Fot. Bronisław Bugiel. Przygotowanie placu pod budowę wieżowców - 1970 r.
Dużo wspomnień
Kilka z nich opublikowałem na Facebooku. - Tam gdzie stoi dźwig, była łąka, na której pasły się owce i kozy - Grażyna Jagodzińska opisała jedno z nich.
- Pamiętam ich budowę, bo mieszkałem tuż obok, przy ul. Ptasiej - dopisał się Tomasz Kowalski.
Krystyna Wierzbicka: - Betonowe domy. Zsypy, windy. Małe kuchnie. Prymityw!
Jerzy Misztela: - Małe, ciasne, ale własne.
Dor Ka: - Po zburzeniu ściany powstawał salon z aneksem kuchennym.
Marcin Jurkowski: - Okolice Wzgórz Piastowskich, Ptasia, Wiśniowa aż do Jaskółczej, SP 12 i LO 1. To było moje dzieciństwo. Wspominam to miejsce z łezką w oku.
Fot. Bronisław Bugiel. Restauracja Wiśniowa została otwarta we wrześniu 1972 r.
Dorota Kulwanowska: - Miło wspominam odwiedziny u prababci i babci. Mieszkały w wieżowcu obok siebie, a wujek w bloku poniżej. Piękne wspomnienia.
Cecylia Konopka: - Od 1972 r. mieszkaliśmy w środkowym wieżowcu na siódmym piętrze, z malutkim dzieckiem. Windy były często nieczynne. Koszmar. Najpierw dziecko na górę, potem zakupy, na koniec wózek. Do pracy, z pracy. Codziennie kilka razy. W drugim roku zamieniliśmy mieszkanie na przyjazne rodzinie.
Monika Nejman: - Mieszkałam przy Ptasiej 43 - na balkonie można było słuchać koncertów z amfiteatru. To były fajne czasy.
Równolegle z budową wieżowców trwały prace przy dwóch innych, ważnych obiektach. We wrześniu 1972 r. oddano do użytku restaurację Wiśniową, zaprojektowaną na 126 gości. W tym samym czasie przebudowano scenę amfiteatru. Rok później zyskał on nową widownię.
Fot. Bronisław Bugiel. Ul. Ptasia - budynki są już gotowe
Tomasz Czyżniewski
Codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz