Widok na cegielnię, wieżę i okolice - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 380
B - restauracja Weinschloss, została uruchomiona w 1887 r. Sam budynek istnieje od około 1820 r.[/caption] Dwie z tych fotografii, połączone w całość, prezentuję na górze strony. Prawdopodobnie zostały wykonane w 1890 r. Fotograf stanął w miejscu, gdzie dzisiaj jest Palmiarnia. Wówczas na Winnym Wzgórzu był jedynie domek winiarski Gremplera, który dzisiaj jest jednym z elementów Palmiarni. Z jego dachu można było podziwiać panoramę miasta w każdym kierunku. Nasz fotograf rozpoczął od okolic dzisiejszej ul. Zielonogórskiej i Braniborskiej. Na zdjęciach widać kilka domów, bo 130 lat temu było ich tutaj jeszcze niewiele. Na horyzoncie, nad okolicą góruje Wieża Braniborska (oznaczona literą C) – jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w mieście. Zbudowano ją w 1860 r. jako dar przemysłowców i kupców zrzeszonych w Gewerbe und Gartenbau Verein. Tak uczcili jubileusz 25-lecia swojej działalności. W budynku znajdowała się restauracja, z tarasu widokowego na wieży można było obserwować okolicę a nocą nieboskłon. [caption id="attachment_25901" align="alignnone" width="2560"] Ze zbiorów Marka Szymaniaka
C - Wieża Broniborska z tarasem do obserwowania nieba i okolic została zbudowana w 1860 r.[/caption] Na lewo od wieży widzimy dom winiarza Kallenbacha (litera B), wybudowany około 1820 r. To najstarszy obiekt w tej okolicy. Podobno kiedyś nawiedzał go duch, który straszył w znajdujących się pod domem piwnicach winiarskich. Obok stała tłocznia. W 1886 r. dom kupił berliński kupiec Friedrich Liepsch. Po roku otworzył tutaj słynną przed wojną restaurację Weinschloss. Od sąsiedniej Wieży Braniborskiej dzieliło ją jakieś 300-400 metrów. Te dwa obiekty przetrwały do dzisiaj. Z panoramy miasta zniknął natomiast widoczny na zdjęciu komin (litera A). 120 lat temu kominy wystające ponad horyzont były symbolem rozwoju i nowoczesności. Każdy, nawet najmniejszy zakładzik musiał mieć kotłownię i komin. I wszyscy wypuszczali spaliny w powietrze. Nikt wtedy nie zastanawiał się nad efektem cieplarnianym. Można powiedzieć, że pod koniec XIX wieku dzisiejsza ul. Podgórna i jej przedłużenie - Szosa Kisielińska - były cegielnianym zagłębiem Zielonej Góry. Na przykład zakład Carla Lorenza mieścił się tuż obok szpitala, a gigantyczne wyrobiska dochodziły do ul. Waryńskiego (na ich skraju budowane jest teraz Centrum Zdrowia Matki i Dziecka). Kolejna cegielnia znajdowała się przy ul. Wazów. Do dzisiaj przetrwały po niej wielkie wykopy na tyłach stadionu uniwersyteckiego. [caption id="attachment_25902" align="alignnone" width="376"] Ze zbiorów Sławomira Ronowicza
Cegielnia przy ul. Wazów była jednym z kilku zakładów w tym rejonie miasta[/caption] Nas jednak interesują bardziej cegielnie przy samej ul. Podgórnej. Dwie działały w okolicy dzisiejszych kortów tenisowych na Uniwersytecie Zielonogórskim (tuż obok przystanku MZK). Pierwszy taki zakład powstał tutaj w 1837 r. Zakładam, że na fotografii widzimy komin zakładu Antona Klopscha. Gospodarzył tutaj przynajmniej od 1873 r. Oprócz cegielni, rodzina prowadziła w tym miejscu niewielką restaurację. Oferowała nie tylko posiłki, dysponowała też pięcioma pokojami na piętrze. Cegielnia Klopscha została rozbudowana w 1905 r. Jej najważniejszym elementem był nowoczesny piec pierścieniowy. Budynek, w którym się znajdował miał prawie 40 metrów długości i 15 metrów szerokości. Olbrzym. Ale długo nie popracował. W 1938 r. w tym miejscu nie było już żadnej cegielni. Kolejna cegielnia znajdowała się kilometr dalej, przy dzisiejszej ul. Gajowej. Obecnie nie ma już śladu po zasypanym kilkanaście lat temu wyrobisku. [caption id="attachment_25905" align="alignnone" width="1979"] Ze zbiorów Archiwum Państwowego w Zielonej Górze Plan miasta z 1926 r. Alt Kesselstrasse – dzisiejsza ul. Podgórna, rejon Uniwersytetu Zielonogórskiego. Zaznaczona cegielnia Klopscha.[/caption]
Tomasz Czyżniewski Codziennie nowe opowieści i zdjęcia Fb.com/czyzniewski.tomasz