Pierwsza połowa była wyrównana z szansami na zdobycie gola przez jednych i drugich. Gdy wydawało się, że do szatni oba zespoły udadzą się przy bezbramkowym remisie, bramkę już w doliczonym czasie, po rykoszecie zdobył Igor Kurowski, świetny w pierwszej połowie, przede wszystkim w pracy defensywnej.

W drugiej połowie dominowała już Lechia, zwłaszcza po zdobyciu drugiej bramki. Ta była pięknej urody, a zdobył ją Jakub Babij w 56 minucie spotkania. Zielonogórzanie mieli kontrolę nad meczem nawet w ostatnim kwadransie, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Gabriel Estigarribia e Silva. Gospodarze mogli w tym czasie zwycięstwo uczynić jeszcze okazalszym. Piłka po strzale Przemysława Mycana, który próbował przelobować bramkarza trafiła jednak w poprzeczkę.

Za tydzień, jeszcze przed meczem w 1/8 Fortuna Pucharu Polski z Radomiakiem Radom, Lechia zmierzy się w Pawłowicach z Pniówkiem.

MK - Radio Index